Dla Jaimona Lidsey'a sezon 2020 był przełomowym. Młody Australijczyk wskoczył do składu Fogo Unii Leszno i niemal z miejsca stał się bardzo ważnym elementem układanki Piotra Barona.
Jaimon Lidsey w najlepszy możliwy sposób wykorzystał szansę, którą podarował mu na początku sezonu Piotr Baron. Młody Australijczyk w trzeciej kolejce PGE Ekstraligi wywalczył miejsce w podstawowym zestawieniu Fogo Unii Leszno, którego nie oddał do końca rozgrywek i był bardzo pewnym punktem mistrzów Polski. W międzyczasie Lidsey spełnił swoje marzenie i został młodzieżym mistrzem świata.
– Mistrzostwa świata do lat 21 były mistrzostwami świata i nigdy nie są łatwe. To żużel i wszystko może się wydarzyć. Zawsze potrzebujesz trochę szczęścia po twojej stronie w takich zawodach. Ja miałem w Pardubicach trochę szczęścia. Oczywiście super, że wygrałem, ale wolałbym to zrobić w trzech lub więcej rundach. Bardzo zależało mi na zwycięstwie w IMŚJ. Marzyłem o tych zawodach i myślałem o nich przez długi czas, więc urzeczywistnienie tego było dla mnie niesamowite – mówi o swoim życiowym sukcesie 21-latek z Mildury.
Lidsey odkąd pojawił się w Lesznie, to nieustanie się rozwijał, czego owoce zebrał w sezonie 2020. Jest bardzo wdzięczny klubowi i prezesowi leszczyńskiej ekipy. – Jestem w klubie w zasadzie od trzech lat, ale najwięcej ścigałem się w tym roku. Uczestnictwo w finale było niesamowitym uczuciem. Otrzymuję w Lesznie wielkie wsparcie. Prezes Rusiecki zapewnił mi jazdę w Fogo Unii przed trzema laty i zawsze we mnie wierzył. Wiedziałem, że to moja szansa. Musiałem poradzić sobie najlepiej, jak mogłem i poszło mi nieźle: przejechałem cały sezon. Jestem szczęśliwy, ale spędzę tu jeszcze przynajmniej parę lat, a mam nadzieję, że potem jeszcze więcej – mówi z wiarą Jaimon Lidsey.
Lidsey stał się beneficjentem nowych przepisów w PGE Ekstralidze. Dzięki nowym wymogom Australijczyk będzie niemal pewny miejsca w składzie – Mam szczęście, że pojawiła się nowa zasada. To dobrze, że wszyscy muszą mieć zawodnika U24. Muszę to wykorzystać i mam nadzieję, że w kolejnych sezonach będę się rozwijał, stając się po prostu coraz to lepszym – kończy „kangur”.
źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!