Jack Holder zrezygnował z jazdy w finale Speedway of Nations. Niechęć do występu w narodowych barwach była sporym zaskoczeniem m.in. dla menadżera Australijczyków, Marka Lemona, ale powodem takiej decyzji była chęć powrotu do domu.
Zawodnik eWinner Apatora Toruń nie wystąpił w finale Speedway of Nations mimo tego, że dostał powołanie od Marka Lemona. Menadżer przyznaje, że było to dla niego zaskoczenie. Jack Holder zaznacza jednak, że powód był bardzo prosty. – To była moja własna decyzja. Oczywiście nie chciałem tego zrobić. Zależało mi na tym, by wrócić do domu, a wiemy, że to nie takie proste i to nie jest to tylko zabukowanie biletu. Chciałem znów zobaczyć się z rodziną i moją dziewczyną – mówi Holder.
Jack Holder przyznaje, że sezon 2020 był pod wieloma względami bardzo wyjątkowy i bardzo trudny. Okres rozłąki z rodziną nie był łatwy dla australijskich zawodników. – Nie było nas w domu od marca. Było kilku innych zawodników z innych krajów, którzy zdecydowali się na to samo i zostali na sezon w Polsce. Na pewno też tęsknili za rodzinami, ale oni mogli polecieć do domu w dwie godziny i się z nimi zobaczyć, a my byliśmy na drugim końcu świata. To dla nas dość trudne – przyznaje szczerze Australijczyk.
źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!