Pięć rund, pięć finałów „B” i piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Jack Holder po rozegraniu Indywidualnych Mistrzostw Australii nie ma podstaw, by nazywać siebie jednym z czterech najlepszych żużlowców na Antypodach, choć kilkukrotnie do dobrego rezultatu zabrakło detali.
Piąta lokata w czasie zakończonych już mistrzostw wybitnie przykleiła się do żużlowca Get Well Toruń. Poza jedną rundą, w której Jack Holder zaliczył upadek na trasie finału „B”, wszystkie pozostałe kończył jedną pozycję od najlepszej czwórki. – Nikt nie mówił, że to będą łatwe mistrzostwa. W każdej z pięciu rund popełniłem jakiś drobny błąd, który pozbawiał mnie finału „A”. Nie chodzi o motocykle, bo te były szybkie. Zdarzało mi się na przykład źle wybrać pole startowe na finał „B” albo potracić głupio punkty w rundzie zasadniczej, przez co tego wyboru już nie miałem i musiałem jechać z mało korzystnego miejsca. W starciach z czołową trójką mistrzostw chyba ani razu nie stałem względem nich po wewnętrznej. Jaki był efekt – widać. Tego już nie zmienię. Teraz zaczynam powoli myśleć o sezonie w Europie, bo następne duże wyzwania czekają mnie już tam – ocenia sam zainteresowany w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
W efekcie Jacka Holdera zabraknie na starcie eliminacji do cyklu Grand Prix. 22-latek nie robi jednak z tego wielkiej tragedii. – Trochę jest mi szkoda, owszem, ale nie myślę o tym za bardzo. Mimo wszystko chyba nie jestem jeszcze takim zawodnikiem, żebym mógł coś wielkiego osiągnąć w cyklu Grand Prix, więc może nawet lepiej się stało. W ten sposób po prostu skupię się na tym, żeby przez kolejny rok konsekwentnie się rozwijać – stwierdza najmłodszy z trójki braci Holderów.
Jedną z ozdób zmagań w Kurri Kurri był pojedynek z biegu dziesiątego. Wówczas to Jack Holder przez niemal cały wyścig trzymał za swoimi plecami Rohana Tungate'a. Żużlowiec Orła Łódź konsekwentnie się jednak napędzał, by klasycznymi „nożycami” objechać młodszego rywala na ostatnim łuku. – Rohan był tu niesamowicie szybki. Ja też się czułem dobrze, ale ciężko to porównywać z jego prędkością. Czułem go za sobą i z lewej, i z prawej strony. Miał tak dużą przewagę, że w którymś momencie po prostu musiał mnie wyprzedzić. Kiedyś mu się odgryzę! – deklaruje na koniec Jack Holder, piąty zawodnik Indywidualnych Mistrzostw Australii 2019.
Źródło: inf. własna
Współpraca: Stanisław Wrona
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!