Czwartek, więc czas na kolejny odcinek naszego cyklu zatytułowanego Rzutem Oka. Dziś pod lupę wzięliśmy dwunastokrotnego DMP - ROW Rybnik.
W minionych rozgrywkach rybniczanie mogli świętować okrągłą 90. rocznicę czarnego sportu w swoim mieście. Do samego końca jednak musieli walczyć by w ten szczególny rok nie spaść na najniższy stopień rozgrywkowy. Ostatecznie sportowe utrzymanie wywalczyli w ostatnim biegu sezonu i w przyszłym roku ponownie obejrzymy ich na zapleczu PGE Ekstraligi. Ponadto dziesięciolecie swojej prezesury obchodził Krzysztof Mrozek. Pod jego wodzą ROW spędził trzy lata w Ekstralidze, sześć w pierwszej i zaledwie jeden, otwierający na najniższym szczeblu rozgrywkowym.
Krajowi seniorzy (Krystian Pieszczek, Patryk Wojdyło): 3.5
Rybniczanie skorzystają z zmiany regulaminowej jaką jest wliczanie zawodnika do lat 24 w obowiązujące minimum dwóch krajowych seniorów w podstawowym zestawieniu. Niestety musieli pożegnać się z tegorocznym kapitanem – Grzegorzem Zengotą, który powrócił do PGE Ekstraligi. Porozumienie klubu z Zengim było blisko finalizacji, ale reprezentant Polski cały czas wspominał, że przy ofercie z najwyższej ligi nie będzie się ani chwili zastanawiał.
Jednak zarówno Krystian Pieszczek jak i Patryk Wojdyło będą kontynuować swoje kariery na Górnym Śląsku. Popularny „Krycha” zanotował dość ciężkie wejście w sezon. Później jednak zarówno w jego środkowej jak i końcowej części stał się ważnym elementem układanki trenera Antoniego Skupienia. Dla niegdyś finalisty Mistrzostw Świata Juniorów nie było różnicy czy jeździ na domowym obiekcie czy też wyjeździe i w obu przypadkach jego średnia wyniosła około 1.75 punktu na bieg. To z kolei pozwoliło mu na przeskok niemal 10 pozycji w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników eWinner 1. Ligi Żużlowej. Sezon zakończył jednak z kontuzją. Podczas jubileuszowego turnieju upadł na tyle niefortunnie, że złamał obojczyk.
Wychowanek rzeszowskiej Stali z kolei zaliczył spory regres w porównaniu do sezonu 2021. Jego średnia wyniosła niecałe 1.400 punktu na bieg a problemem okazała się być sinusoidalna forma. W najważniejszym spotkaniu sezonu pojechał jak za najlepszych spotkań i zdołał uratować eWinner 1. Ligę dla ROW-u. By ustabilizować dyspozycję postanowił niemal nie rozstawiać się z motocyklem. Bierze udział w Indywidualnych Mistrzostwach Argentyny, gdzie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do kraju wróci w lutym i będzie mógł odliczać dni do pierwszych treningów na torze przy ulicy Gliwickiej 72. Przed nim ważny rok, gdyż wraz z jego końcem przestanie móc pełnić funkcję obowiązkowego zawodnika do lat 24. Z tego powodu musi zrobić wszystko by pokazać się z jak najlepszej strony.
Zagraniczni seniorzy (Brady Kurtz, Patrick Hansen, Jan Kvěch): 4
Z goła inaczej wygląda sytuacja z zawodnikami zagranicznymi w zespole ROW-u Rybnik. Duet Duńczyków zdecydował się na zmianę barw klubowych, choć Andreas Lyager miał porozumienie z Krzysztofem Mrozkiem dotyczące przyszłego sezonu tostatecznie postanowił je zerwać i powrócić do Abramczyk Polonii, zaś Nicolai Klindt wylądował nad morzem. Tam jednak na tę chwilę sytuacja jest dość napięta, gdyż Wybrzeże nie otrzymało licencji na starty w 1. Lidze Żużlowej w pierwszym terminie. W ich miejsce w zespole pojawili się Brady Kurtz, Patrick Hansen i wicemistrz świata juniorów – Jan Kvěch.
Australijczyk wraca na Górny Śląsk po kilku latach rozbratu. To właśnie w barwach ROW-u Rybnik pokazał się szerokiej publiczności w PGE Ekstralidze, gdzie jego talent wypatrzył Piotr Rusiecki. Rudowłosy reprezentant „Kangurów” szybko zadomowił się w PGE Ekstralidze, lecz ostatnie sezony spędził na jej zapleczu. W niej co roku był liderem Orła Łódź, lecz w sezonie 2022 jego średnia nie wyniosła nawet dwóch punktów na bieg. W Rybniku ma być niekwestowanym liderem i poprowadzić zespół do Play-Offów.
Drugim nowym nabytkiem został srebrny medalista tegorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi – Patrick Hansen. Duńczyk zaliczył dość mocne zderzenie z najwyższym poziomem rozgrywkowym w Polsce. Jego średnia po dwudziestu spotkaniach wyniosła zaledwie 1.071 punktu na bieg. Rok wcześniej jednak był największym odkryciem eWinner 1. Ligi Żużlowej. W swoim debiucie był najskuteczniejszym zawodnikiem nowego wówczas przepisu o zawodniku U24. Teraz jednak stracił ten przywilej i musi pokazać swój potencjał na torze. Wybór padł na Rybnik nie tylko z powodów finansowych i organizacyjnych. Z tego miasta pochodzi też jego narzeczona a sam zawodnik dość często widziany jest w mieście.
Dopiero po zakończeniu okna transferowego poznaliśmy nazwisko ostatniego seniora na przyszły sezon. Sezon na Górnym Śląsku spędzi Jan Kvěch, gdyż został wypożyczony z zielonogórskiego Falubazu. Aktualny wicemistrz świata juniorów podobnie jak Wojdyło spełnia także warunek zawodnika U24. „Honza” by liczyć na regularną jazdę musiał jednak poszukać nowego pracodawcy, gdyż w Zielonej Górze mają Luke’a Beckera. Wybór padł na Rybnik, gdzie nie musi się o nic obawiać, bo na tę chwilę w przypadku kontuzji nie ma żadnego rezerwowego. Jego sezon był na tyle udany, że zainteresowanie wyrażał także ekstraligowy Apator Toruń, lecz tam postawiono na bardziej doświadczonego Wiktora Lamparta.
Juniorzy (Paweł Trześniewski, Kacper Tkocz, Lech Chlebowski, Seweryn Grabarczyk, Kamil Winkler): 2.75
Mimo długiej sagi z Pawłem Trześniewskim znaleziono złoty środek a 17-latek będzie kontynuował karierę w Rybniku. W dalszym ciągu wydaje się być liderem formacji juniorskiej, i to właśnie na niego będą skierowane oczy fanów obecnych na stadionie przy ulicy Gliwickiej 72. Pierwszy pełny sezon nie poszedł jednak po jego myśli. Średnia wynosząca niecały punkt na bieg co jest dość przeciętnym wynikiem. Lepiej ma być za rok, na co liczy Antoni Skupień, czyli pierwszy trener Trześniewskiego.
O drugie miejsce w ligowym zestawieniu ROW-u walczyć będą Kacper Tkocz oraz Lech Chlebowski. W minionych rozgrywkach to ten pierwszy zdecydowanie częściej pokazywał się kibicom na torze. Mimo, że punktów zbyt wielu nie zdobył to stał się ulubieńcem publiczności i zgarnął dwie nagrody na gali podsumowującej sezon. Lech Chlebowski nie stoi jednak na przegranej pozycji. W przeciągu ostatniego sezonu zaliczył spory progres w swojej jeździe a atomowe wyjścia spod taśmy są jego bardzo dużym atutem. Jeśli do tego dołoży lepszą jazdę po trasie to kibice zaczną przecierać oczy ze zdumienia.
Ponadto w kadrze zespołu są Seweryn Grabarczyk i Kamil Winkler. Oni jednak dopiero zaczynają przygodę z czarnym sportem i głównie będą zbierać doświadczenie w zawodach młodzieżowych. Przed nimi jeszcze sporo pracy by nawiązali walkę chociażby z bardziej doświadczonymi kolegami z drużyny.
Średnia: 3.42
W Rybniku postanowiono na młodość i to się udało. Zespół, którego prezesem jest Krzysztof Mrozek będzie najmłodszym na zapleczu PGE Ekstraligi a jego średnia wieku w przyszłym roku wyniesie zaledwie 25 lat. Najstarszym zawodnikiem będzie Krystian Pieszczek, który będzie miał za sobą 28 wiosen. Ta młodość może okazać się wielkim atutem ROW-u, gdyż młodsi zawodnicy mają to w sobie, że zazwyczaj nie kalkulują. Na to liczą wszyscy fani zielono-czarnych, by po słabszym jubileuszowym roku powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie.
Przypominamy, że cykl „Rzutem Oka” pojawia się trzy razy w tygodniu. Niezmiennie są to wtorki, czwartki i soboty, zawsze wieczorem. Następnym zespołem, który przejrzymy, będzie Trans MF Landshut Devils. Serdecznie zapraszamy!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!