Chris Holder nie będzie miło wspominał piątkowego meczu Get Well Toruń z Fogo Unią Leszno. Swój udział w meczu zakończył po dwóch nieudanych wyścigach, a na dodatek jego zespół przegrał.
Po meczu Australijczyk udał się w drogę do… szpitala. Chris Holder w pierwszej fazie meczu prezentował się na torze dwukrotnie ze swoim bratem – Jackiem. Oba te biegi australijski duet przegrał i to podwójnie. Piąty wyścig był dla starszego z nich ostatnim w tym spotkaniu. Więcej na torze Chrisa nie oglądaliśmy, a jak się później okazało, Kangur musiał z Motoareny udać się na badania do szpitala.
Całą sytuację wyjaśnił na konferencji prasowej Jacek Frątczak. Dla torunian wieści o ewentualnej kontuzji Indywidualnego Mistrza Świata z 2012 roku to fatalna informacja. – Jedna rzecz jaka jest dla nas smutna w tej chwili to kontuzja Chrisa Holdera. Nie wiem jak poważna, ale w trakcie drugiego swojego wyścigu wciągnęła mu się noga pod hak i w tej chwili jedzie do szpitala na prześwietlenie. Mam nadzieję, że nie będzie złamań.
źródło: fb.com/SpeedwayTorun
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!