Przypadek Andrija Karpowa pokazuje, że historia lubi zataczać koło. Zawodnik po czternastu latach przerwy od Rzeszowa, powraca w szeregi miejscowej drużyny. Jak zaznacza, zrobi wszystko, by być mocnym ogniwem w zespole.
W minionych miesiącach 33-latek ścigał się w zespole Wilków Krosno. Liczba punktów, które zdobywał przez cały czas trwania sezonu, pozwoliła mu na wykręcenie piątej najlepszej średniej biegowej. Po tak udanym sezonie poinformował jednak swoich kibiców o odejściu od dotychczasowego pracodawcy. Jak napisał we swoim wpisie w mediach społecznościowych, zwyciężyła inna wizja budowy zespołu. Nowym klubem Ukraińca zostało Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe: Tak wyszło, że jestem właśnie w Rzeszowie i będę się starał, aby był to dla mnie i dla mojego nowego klubu dobry ruch. Cieszę się także z tego, że z mojego domu w Czerwonogradzie będę miał blisko do mojego klubu – powiedział zawodnik w rozmowie z portalem nowiny24.pl
Bronienie biało-niebieskich barw było pierwszym zetknięciem się nastoletniego wówczas zawodnika z polską ligą. Ostatni raz, kiedy kibice mogli zobaczyć Karpowa w akcji z plastronem rzeszowskiego klubu, był w roku 2006. Wtedy to w klubie pod nazwą Marma Polskie Folie Rzeszów, ścigał się wraz z Karolem Baranem i Dawidem Stachyrą. Wymienieni tutaj żużlowcy również znaleźli się w składzie Rzeszowa na sezon 2021: Cieszę się, bo obaj to moi starzy znajomi, ale nie tylko oni. Jak widać, wiele jest wspomnień z dawnych lat… – powiedział Karpow.
Zawodnik ocenił również skład zespołu rzeszowian na przyszłoroczne rozgrywki. Klub ma bowiem ambicje na zawalczenie o awans na zaplecze Ekstraligi: Dobrze znam paru zawodników, znam także trenera. Myślę, że mamy dobry team, mam nadzieję, że szybko się w nim zadomowię i będę jego mocnym ogniwem. Zrobię wszystko, aby tak było – podkreślił.
Mówi się również o możliwej przeprowadzce 33-latka do Rzeszowa, na czas trwania sezonu. Sam zainteresowany nie wyklucza takiego scenariusza: Rzeczywiście, jest taki plan. Mam nadzieję, że uda nam się go zrealizować w praktyce.
Przy okazji żużlowiec przekazał kilka słów w stronę kibiców Wilków Krosno, którzy mają w pamięci jego efektowną jazdę. Doceniają również jego wkład w wyniki meczowe zespołu. – Bardzo dziękuje kibicom za ich wspaniały doping w ciągu minionych dwóch lat. Było to naprawdę coś niesamowitego. Zapamiętam to na długo. Życzę wszystkim dużo przyjemności i radości z oglądania żużla w Krośnie i tamtejszej drużyny. Przy okazji pozdrawiam z Czerwonogradu wszystkich kibiców z Rzeszowa.
Źródło: nowiny24.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!