Przesądzone już jest, że w latach 2022–2031 za organizację żużlowego cyklu Grand Prix odpowiadać będzie Grupa Discovery wspierana przez One Sport. Amerykanie już teraz mają całą serię pomysłów, które chcieliby wprowadzić w życie. Jednym z nich jest otwarcie się speedwaya na rynek azjatycki.
Z wyjątkiem azjatyckiej części Rosji, żużel na największym kontynencie świata praktycznie nie istnieje. Niemniej to właśnie w pobliże Uralu, choć po europejskiej stronie, uczestnicy cyklu Grand Prix udadzą się na najdłuższą wyprawę w sezonie 2020. 29 sierpnia miejscem ich rywalizacji będzie Togliatti. W międzyczasie BSI odpuściło koncepcję organizacji rundy w Kalifornii bądź na drugiej półkuli – w Australii lub Nowej Zelandii.
Te dwa ostatnie kraje są w gronie celów, które obrała sobie Grupa Discovery. – Ekspansja poza Europę będzie na sto procent. Dobrze jest jechać do Australii czy Nowej Zelandii, choć ostatecznie w tym roku nas tam zabrakło i nie dotrzemy tam również w przyszłym. Dostaliśmy od promotora ofertę, która zakłada też jazdę w krajach, w których żużel istnieje lub istniał w szczątkowej formie, jak Argentyna czy RPA – tłumaczy Armando Castagna z FIM na łamach tygodnika Speedweek.
Kolejnym kierunkiem ma być wspomniany już wcześniej wschód. – Powszechnie wiadomo, że Discovery ma silną pozycję w Azji. W ich projekcie znajduje się wejście na rynek azjatycki. Pojawią się nowe kraje, chcą też zadbać o rozwój młodych talentów. Zajmą się też tematem od strony medialnej. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jakim gigantem jest Discovery – dodaje Castagna.
Ów gigant potrzebuje jednak osób, które mają już doświadczenie w organizowaniu zawodów żużlowych. Naturalne kierunki są dwa. Pierwszy – o czym mówiło się już wcześniej nieoficjalnie – to współpraca z toruńską firmą One Sport. Relacje tych dwóch stron są dobre, o czym świadczy fakt, że należący do Grupy Discovery Eurosport od lat transmituje cykl Speedway European Championship.
Drugą opcją, z której zamierzają skorzystać Amerykanie, jest zatrudnienie części personelu BSI. – Nie mogę powiedzieć wprost, że tak będzie. Ale co innego można byłoby zrobić na miejscu Discovery? Inteligentnie zarządzana firma potrzebuje ludzi z doświadczeniem, więc prawdopodobnie zajmą się tym do czasu zmiany promotora – przyznaje Castagna. – Popieram też pomysł, żeby Discovery było wspierane przez kogoś mniejszego ze środowiska, takiego jak One Sport. To firma, która przygotowuje finały SEC i IMŚJ, a ja mogę powiedzieć, że radzą sobie z tym bardzo dobrze. Potwierdzam, że choć nie będą organizatorem Grand Prix, to będą w zespole organizacyjnym.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!