Podczas 14. kolejki Ekstraligi Motor pojechał do Wrocławia, by zakończyć zmagania w rundzie zasadniczej. Podopieczni Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy odjechali nadspodziewanie dobre zawody. Mimo osłabienia zdobyli tor, którego w tym sezonie nie zdobył jeszcze nikt. Teraz do szczęścia potrzeba nawet mniej punktów, ale czy będzie równie łatwo? Jarosław Hampel po meczu mówił o tym czy warto sugerować się wrocławskim torem z rundy zasadniczej oraz o atmosferze po pierwszych piętnastu biegach finału.
Zasłona dymna?
Podczas ostatniej wizyty we Wrocławiu zawodnicy Motoru zdobyli aż 49 punktów. Mówi się jednak, iż tor przygotowany na tamto spotkanie był celową zagrywką Dariusza Śledzia przed play-offami. Drużyny nie walczyły wówczas o nic, gdyż nie było matematycznych szans, że na czołowych miejscach w tabeli zajdą zmiany. Szkoleniowiec gospodarzy mógł zatem posłużyć się zmyłką przed sondowanym starciem z Lublinem w półfinale lub finale i przygotować tor inny, niż zwykle. Co o tej plotce sądzi kapitan „Koziołków”?
– Nie wiem czy się tym sugerować czy nie. Nie będziemy tego brać chyba jakoś bardzo pod uwagę, tylko przyjedziemy do Wrocławia, ocenimy, jaka jest nawierzchnia tego toru. Wspólnie będziemy oceniać tę sytuację na bieżąco, tak żeby przygotować odpowiednio motocykle – przekazał Jarosław Hampel.
Brak euforii
Po meczu w parku maszyn atmosfera była na tyle gęsta, iż można ją było kroić nożem. Wszyscy zawodnicy wydawali się być pogrążeni w zadumie, może wyłączając Dana Bewley’a, który patrząc na swój rezultat mógł tylko się uśmiechać. „Spartanie” mimo ambitnej postawy zdawali sobie sprawę, że 12 punktów straty to dużo, a żużlowców Motoru Lublin charakteryzował pewien niedosyt. Miały na to w szczególności wpływ trzy ostatnie wyścigi, w których przewaga gospodarzy z 18 punktów stopniała aż o 6 „oczek”.
– Bo to tak jest, że gdzieś tam się z tyłu głowy wie, że mogło być lepiej. Czy to w poszczególnym indywidualnym przypadku, moim i tak dalej. Tak zawsze jest, że chce się jeszcze więcej wygrywać – zakończył kapitan obrońców tytułu. W najbliższą niedzielę popularny „Mały” zdobędzie swój piętnasty medal DMP w karierze. Dziewiąty złoty lub szósty srebrny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!