Gabriel Waliszko w sezonie 2020 był koordynatorem projektu żużlowego w Motowizji. W rozmowie z polskizuzel.pl opowiedział o tym, jak wyglądały rozgrywki z jego perspektywy i zdradza plany na najbliższą przyszłość.
– Jaki to był sezon 2020 w 2. Lidze Żużlowej?
Gabriel Waliszko, koordynator projektu żużlowego w Motowizji: – Z mojej perspektywy ten sezon wyglądał bardzo ciekawie, szybko i dynamicznie. Wszystko odbywało się w wyjątkowych, tak naprawdę szalonych czasach, więc na pewno rozgrywki były inne od wszystkich. Do tego doszła nowa rola i związane z nią doświadczenia. To wszystko było interesujące i odkrywcze. Udało nam się zrealizować wiele nowych rzeczy jeśli chodzi o zawartość transmisji żużlowych.
– Czy projekt Motowizja w 2. Lidze Żużlowej wypalił? Zrealizowaliście wszystkie cele?
– Ostatnio przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański powiedział mi, że sposób pokazywania 2. Ligi Żużlowej przerósł oczekiwania wielu osób. Oczywiście, w tym pozytywnym sensie. Trudno mi dokonywać autooceny, ale dochodzą do mnie bardzo pozytywne sygnały, w tym od osób, które robią żużel w innych telewizjach, no i od wielu widzów. Myślę, że transmisje były realizowane na dobrym poziomie. Uważam, że wprowadziliśmy pewne odświeżenie na rynku mediów, które zajmują się pokazywaniem żużla. Zaprezentowaliśmy inne spojrzenie. W naszych transmisjach pojawiało się więcej kobiet. Pokazywaliśmy także historię i tradycję poszczególnych ośrodków. Jeśli chodzi o realizację transmisji to nie odbiegaliśmy od wyższych klas rozgrywkowych. Uważam, że to pomogło się podobać. Poza tym otworzyliśmy klubom drugiej ligi okno na świat. Wszyscy mogli zaprezentować się szerszej widowni i eksponować w ten sposób swoje reklamy zarówno sponsorskie jak i samorządowe.
– A jaka była oglądalność żużla w Motowizji?
– Mamy powody do zadowolenia. Trzeba też wziąć pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim musimy pamiętać, że projekt był realizowany w bardzo szybkim tempie i promocja też musiała być dostosowana w bardzo krótkim okresie. Wiele rzeczy musieliśmy robić w ostatniej chwili, bo wiążące decyzje zapadły na kilka tygodni przed inauguracją, a czasy, w których żyjemy, wielu tematów nie ułatwiały. Pokonaliśmy te przeszkody, ruszyliśmy i podołaliśmy. Wyzwanie było duże, bo żużla w Motowizji wcześniej na taką skalę nie było. Kilka razy pojawiały się retransmisje meczów z Piły i nic więcej. Dlatego biorąc pod uwagę tych kilka czynników, jestem zadowolony z tego, co zaprezentowaliśmy dla kibiców.
– Czy możemy powiedzieć o liczbach?
– Tak. Już w drugim tygodniu transmisji mieliśmy rekord oglądalności. Mecz OK Bedmet Kolejarz Opole – Wilki Krosno oglądało na żywo 60 tysięcy widzów. Z powtórkami doszliśmy do 100 tysięcy. Oczywiście, za każdym razem wiele zależało od dnia i godziny rozgrywania zawodów. Niedziela była pod tym względem najlepsza, a liczby jeśli chodzi o mecze na żywo kształtowały się w granicach od 20 do 60 tysięcy. Dodam, że dobrze oglądały się również magazyny i to zarówno w premierach, jak i powtórkach. To pokazuje, że najniższy poziom rozgrywek żużlowych również można fajnie wyeksponować w telewizji. W przekroju całego sezonu zasięg odbiorców wzrósł do pół miliona widzów. Uważam, że to sukces i pewien fenomen. Trudno mi przywołać jakąkolwiek inną dyscyplinę w kraju, która na trzecim poziomie rozgrywkowym miałaby taką widownię. Poza tym mecz o awans w przedostatniej kolejce Wilki Krosno – OK Bedmet Kolejarz Opole uświetnił swoją obecnością ambasador żużla i patron wielu imprez Ryszard Czarnecki, a to pokazuje, że ranga i prestiż tych rozgrywek zostały naprawdę podniesione.
– Czy Motowizja szykuje coś dla kibiców żużla na długie zimowe dni?
– Pracujemy nad czymś, co mogłoby być kontynuacją żużla w okresie jesienno – zimowym. Jesteśmy w trakcie opracowywania pomysłu na te czasy. Szczegółów nie mogę ujawniać, ale zapewniam, że zrobimy wszystko, by żużel nie zginął na tej antenie. Zależy nam na tym, żeby dyscypliną zajmować się w sposób ciągły. Od początku z prezesem Krzysztofem Mikulskim mówiliśmy władzom Polskiego Związku Motorowego, że zależy nam właśnie na takim długofalowym podejściu. W związku z tym nie będziemy serwować tylko powtórek, ale chcielibyśmy także coś nowego i świeżego. Mam nadzieję, że to się uda i przynajmniej jeden raz w tygodniu będziemy spotykać się z widzami. Na konkrety potrzeba jednak trochę czasu.
– W takim razie trzymamy kciuki i życzymy powodzenia.
– Bardzo dziękuję i korzystając z okazji chciałbym podziękować za sezon 2020 wszystkim sponsorom, partnerom, współpracownikom, a w szczególności prezesowi Motowizji Krzysztofowi Mikulskiemu. Ogromne podziękowania dla Głównej Komisji Sportu Żużlowego na czele z przewodniczącym Piotrem Szymańskim i wiceprzewodniczącym Zbigniewem Fiałkowskim. Jestem również bardzo wdzięczny naszej ekipie realizacyjnej pod dowództwem Krzysztofa Mućka i tej komentatorskiej oraz dziennikarskiej, a szczególnie Asi Cedrych i Kasi Szwereniak, które dały twarz temu projektowi. Od początku zaufała nam też pani Marta Półtorak, która była stałą ekspertką nie tylko na transmisjach. W prognozowaniu wyników pt. Moto(wizja) Typerów zajęła drugie miejsce tuż za zwycięzcą Wojtkiem Ogonowskim z WP SportoweFakty. Szczerze gratuluję tak świetnych prognoz żużlowych.
Źródło: polskizuzel.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!