Z pierwszego miejsca reprezentacja Francji wywalczyła awans do finału Mistrzostw Europy Par. Choć pozornie mówimy o mało żużlowym kraju, David Bellego i Dimitri Bergé są już uznanymi markami i sami poczuwali się do roli faworytów.
Półfinał Mistrzostw Europy Par odbył się w Terenzano w sobotni wieczór. David Bellego w związku z tym opuścił jeden mecz swojej polskiej drużyny, Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań. Ostatecznie wszystko skończyło się jednak dobrze – „Skorpiony” wzmocnione Robertem Miśkowiakiem ograły Wilki Krosno 55:35, a „Trójkolorowi” – Oczywiście było mi szkoda, że nie mogłem przyjechać na mecz do Poznania, ale taka jest kolej rzeczy. Wraz z Dimitrim pojechaliśmy do Terenzano, żeby reprezentować nasz kraj. Zdajemy sobie sprawę z naszej siły i naszym celem było wygranie tych zawodów. To nam się udało, więc jesteśmy bardzo zadowoleni – powiedział David Bellego w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Ostatecznie Francuzi uzbierali na włoskiej ziemi 24 punkty na 30 możliwych. O trzy oczka pokonali więc gospodarzy oraz pierwszych niezakwalifikowanych – reprezentację Finlandii. Dwie najlepsze pary dołączyły do pięciu wcześniej rozstawionych: Rosji, Polski, Czech, Łotwy i Niemiec. Szczególnie trzy ostatnie wymienione ekipy w eliminacjach Speedway of Nations wypadły na dość porównywalnym poziomie do „Trójkolorowych”. Z kolei Polacy traktują Mistrzostwa Europy Par mało priorytetowo, nigdy nie wysyłając na te zawody swoich czołowych żużlowców.
Czy zatem Davida Bellego i Dimitriego Bergé stać w tej rywalizacji na walkę o medale? – Ciężko mi powiedzieć. W Terenzano pozornie nie było wielkich nazwisk wśród rywali, a jednak okazało się, że niektóre pary są bardzo mocne. Na przykład Włosi, z którymi było wyjątkowo ciężko. Oni naprawdę pojechali tak, iż można było uwierzyć, że to brązowi medaliści z zeszłego roku. Więc w tej zabawie nie chodzi o to, żeby patrzeć na listę uczestników. Trzeba po prostu wygrywać starty, odjeżdżać i zdobywać punkty jako para. I taki jest nasz plan – pojechać na finał, dać z siebie wszystko i zobaczyć, na ile nam to wystarczy – zapowiedział Bellego.
Finał Mistrzostw Europy Par odbędzie się 29 sierpnia w rosyjskim Bałakowie, niedaleko granicy między Starym Kontynentem a Azją. Między innymi ze względu na koszty i odległości bez walki poddały się: Dania, Szwecja czy Wielka Brytania. A czy David Bellego miał już kiedyś w swojej karierze szansę, by ścigać się na tak dalekim wschodzie? – Nie, nigdy w życiu nie byłem w Rosji. Tym bardziej cieszę się, że awansowaliśmy. Będzie okazja, żeby odwiedzić nowy kraj! – zakończył najskuteczniejszy francuski żużlowiec.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!