11 punktów ze 108, które Cellfast Wilki zdobyły w ćwierćfinałowym starciu z Trans MF Landshut Devils, dołożył młodzieżowiec drużyny – Franciszek Karczewski. O tym spotkaniu, przyszłych ligowych starciach, najlepszych momentach tego sezonu i przyszłości porozmawialiśmy z młodym zawodnikiem.
Dwumecz zakończył się bardzo wysokim zwycięstwem krośnian, wynikiem 108:72. Zespół z Podkarpacia zrewanżował się niemieckiej drużynie, bowiem w fazie zasadniczej bonus powędrował do Landshut. – Wygraliśmy oba spotkania ćwierćfinałowe. Ważne było to zwycięstwo na wyjeździe, które w moim wykonaniu było też dobre. Cieszę się, że awansowaliśmy do kolejnej rundy fazy play-off i mocno wierzę, że z Łodzią będzie równie dobrze.
W spotkaniu w Landshut młodzieżowiec zdobył 6 punktów z bonusem, natomiast w domowym rewanżu dołożył do dorobku drużyny 5 „oczek” z bonusem. – W biegu juniorskim czułem się szybki – miałem prędkość, dlatego też na kolejny start nic nie zmieniałem. Natomiast, gdzieś straciłem tą prędkość. Ogólnie rzecz biorąc nie było źle, ale nie było też najlepiej. Na kolejne mecze muszę wprowadzić korekty w sprzęcie, by w meczu lepiej się odnajdywać i będzie dobrze.
Wydaje się, że zespół prowadzony przez trenera Kwiecińskiego i managera Finfę trafił na teoretycznie najwygodniejszego rywala w półfinale – mowa o H. Skrzydlewska Orle Łódź. Co prawda Wilki uległy w Łodzi 40:50, natomiast na własnym torze z kwitkiem odprawiły rywali, zwyciężając 61:29. Czy opinię tę podziela Franciszek Karczewski? – Wszystkie zespoły, które w tej części sezonu nadal są w grze o najwyższą stawkę są mocno, właśnie przez ten fakt. Cieszę się, że naszym rywalem będzie Orzeł Łódź. Zarówno w Zielonej Górze, jak i Bydgoszczy te mecze nie do końca układały się po mojej myśli, dlatego też jeśli chodzi o mnie, to pozytywnie podchodzę do półfinału – dodaje.
W spotkaniu w Łodzi, w fazie zasadniczej młodzieżowiec zdobył 5 punktów z bonusem w trzech startach, zaliczając upadek w swojej ostatniej gonitwie. Czy wobec tego można swierdzić, iż dobrze jeździ mu się na tamtym torze? – Lubię jeździć na torze w Łodzi, przyjemnie mi się tam jeździ, co niejako potwierdza mój wynik, który osiągnąłem tam w ostatnim meczu. Bardzo chciałbym dołożyć tam solidną zdobycz do dorobku drużyny.
W dotychczasowych starciach ligowych, 16-latek uzyskał 37. średnią ligową na poziomie 1,481 pkt./bieg, zostawiając za sobą m.in. Olega Michaiłowa, Norberta Kościucha, czy też Patryka Wojdyłę. Jaką ocenę wystawiłby sobie za dotychczasową jazdę w 2022 roku, a także które zawody szczególnie zapadły mu w pamięć? – Bywały zawody lepsze, zdarzały się też i gorsze. Bardzo chciałbym, żeby na przyszłość moja forma się stabilizowała, by nie było jazdy „w kratkę”, a jeśli chodzi o rundę zasadniczą i jej ocenę w skali szkolnej to postawiłbym sobie ocenę dostateczną. Natomiast, kiedy miałbym wyróżnić poszczególne momenty dotychczasowego sezonu to byłyby to spotkania ligowe w Krośnie z Orłem Łódź i Startem Gniezno, do tego zawody Zaplecza Kadry Juniorów w ostatnim czasie, a także Mistrzostwa Europy w Rydze, a których co prawda jechałem tylko w jednym biegu, zdobywając w nim 2 punkty z bonusem. Myślę, że to takie momenty tego sezonu, które na ten moment są takimi moimi małymi sukcesami.
Franciszek w tym sezonie jest zawodnikiem Cellfast Wilków, wypożyczonym z Włókniarza Częstochowa. Wobec faktu, iż wiek juniora kończą Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki, decyzja o sezonie 2023 wydaje się być tylko jedna… – Do 21. roku życia mam podpisany kontrakt we Włókniarzu Częstochowa, tym samym myślę, że w kolejnym sezonie będę zdobywał punkty właśnie dla tej drużyny – kończy junior.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!