Timo Lahti zabrał głos na temat swojej przyszłości. Fin jasno podkreśla, że nie ma potrzeby, aby ruszał się on z Gniezna i chętnie by został w Starcie na dłużej. Zachowuje się jednak jak profesjonalista i czeka, aż klub zaoferuje mu kontrakt na przyszły sezon.
Tegoroczny sezon Startu Gniezno to pasmo porażek, w którym znalazło się trochę czasu na słodkość. Niektórzy kibice czerwono-czarnych byli wręcz oburzeni, że drużyna zaliczyła taki regres po zeszłorocznej walce z Apatorem o awans do PGE Ekstraligi. Timo Lahti miewał różną postawę w tym sezonie. Przeplatał on średnie miecze ze świetnymi, ocierając się nawet o komplet punktów na własnym owalu. Szesnasta średnia eWinner 1. Ligi, średnia na poziomie 1,946 oraz fatalne mecze wyjazdowe – Po Timo Lahtim można spodziewać się dużo więcej. W rozmowie z portalem sportowegniezno.pl, Fin sam jest zdania, że ten sezon mógł być o wiele lepszy: – Tak, wiele rzeczy mogło pójść lepiej, ale taki jest speedway. Nie było to zły sezon w moim wykonaniu, ale rozumiem, że nie wszyscy mogą być zadowoleni, bo cel zespołu był inny – Stwierdza jeden z ważniejszych zawodników Startu.
Sezon zwieńczony, więc zostaje otwarta droga do negocjacji z zawodnikami. Na razie, przynajmniej w obozie gnieźnieńskiej drużyny, nie mamy wielu informacji na temat ich potencjalnych ruchów. Wiadomo jednak, że GKM Grudziądz zainteresowany jest pozyskaniem Frederika Jakobsena. Jakie plany ma Lahti? Żużlowiec nie czuje potrzeby, aby zmieniać swojego pracodawcę. Jeżeli klub zaoferuje kontrakt, ten z radością usiądzie do rozmów: – Jeszcze nie rozmawialiśmy konkretnie na temat przyszłego roku, ale ja jestem naprawdę zadowolony z tego co mnie spotkało w Starcie przez ostatnie dwa sezony. Nie będę specjalnie ukrywał, że chciałbym zostać w Gnieźnie i wszystko jest po stronie działaczy. Jeśli oni będą mnie widzieć w przyszłym sezonie, to ja z chęcią usiądę do rozmów. Nigdy nie miałem żadnych problemów, w żadnej sprawie. Jestem naprawdę pod wrażeniem jak profesjonalnie klub jest zarządzany i jak wywiązuje się z tego co ustaliliśmy. Kto chciałby w takiej sytuacji zmieniać otoczenie? Ale oczywiście to tylko moje zdanie, nie wiem w jakim kierunku pójdzie klub.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!