Filip Seniuk to junior, o którym w ostatnim okresie mówi się wiele. Urodził się i mieszka we Wrocławiu, lecz to w Ostrowie Wielkopolskim zaczął stawiać swoje pierwsze kroki jako żużlowiec. Do rodzinnego miasta wrócił już jako zawodnik z licencją. Porozmawialiśmy z nim o jego początkach w sporcie żużlowym, a także m.in. tym dlaczego wybrał Ostrów Wielkopolski na początek swojej kariery. Nie mogło zabraknąć także pytań o wypożyczenie do Betard Sparty Wrocław.
Konrad Klusak (speedwaynews.pl): Twoja przygoda z żużlem nie rozpoczęła się standardowo jak większość karier żużlowych, prawda? Ścigałeś się na motocrossie i stamtąd przeszedłeś do żużla. Możesz opowiedzieć o kulisach tego, jak zacząłeś przygotowywać się do jazdy na żużlu? Bo zaczęło się to dość późno jak na współczesnego żużlowca
Filip Seniuk (Betard Sparta Wrocław): Moim przygotowaniem do żużla był motocross. Od małego chciałem jeździć na żużlu. Szkolić w kierunku bycia żużlowcem zacząłem dość późno, to prawda. Duży wpływ na to miał fakt, że nie do końca wiedzieliśmy gdzie iść do szkółki. Wybór padł na Ostrów Wielkopolski, ponieważ tam jeździłem na motocrossie i zdecydowałem się zostać w mieście, z którym jestem związany.
– Fakt, że w Ostrowie Wielkopolskim jest taki fachowiec od szkolenia młodzieży jak Mariusz Staszewski także miał wpływ na tę decyzję?
– To miało bardzo duży wpływ przy wyborze ośrodka, gdzie zacznę swoją karierę i to także był czynnik, który długo analizowaliśmy.
– Zdobycie licencji żużlowej przyszło ci nad wyraz szybko. Nauczyłeś się podstawowych rzeczy i w ciągu kilku miesięcy przystępowałeś już do egzaminu na „pięćsetkach”. Tu także dużo ci dało doświadczenie w motocrossie?
– Tak, tutaj doświadczenie z pewnością zadziałało korzystnie. Nie tylko jednak motocross był przepisem na to. Słuchałem poleceń trenera i wszystkiego, co mi przekazywał. Nawet, gdy miałem problem z wykonaniem czegoś to dopytywałem i starałem się to wykonać. Potem już zdałem licencję.
– Wspomnianą licencję uzyskałeś pod koniec roku 2022, lecz dotąd jedynie mogłeś brać udział w turniejach i zawodach indywidualnych. Twoje udane występy przykuły uwagę wielu osób. Dużo było zainteresowanych twoją osobą? Czym wyróżniła się pod tym względem Betard Sparta Wrocław, że to na nią padł wybór
– Było parę klubów które się mną interesowały, aczkolwiek wybór Sparty to jest dla mnie ogromna szansa na dalszy rozwój. Będę mógł uczyć się i podpatrywać najlepszych zawodników na świecie, jak również słuchać ich porad. A jeśli moje umiejętności na to pozwolą to czeka mnie jazda w PGE Ekstralidze, która sama w sobie daje niewiarygodnie dużo doświadczenia.
– Czym dla ciebie jest perspektywa startów w najlepszej żużlowej lidze świata. Wystawia to ciebie na jakąś większą presję? W końcu niewielu w twoim wieku miało szansę podpisywać kontrakt z czołowym zespołem w kraju.
– Ja dostałem dużą szansę, której zwyczajnie nie mogę zmarnować. Nie uważam jednak, że jestem jednym z wyjątków. To dziewięć lat ciężkiej pracy i doskonalenia się w motocrossie teraz daje efekt w postaci kontraktu we Wrocławiu. Presję lekką odczuwam, ale staram się nie patrzeć na to, lecz skupiać się na dalszych działaniach.
– Czy pomimo wypożyczenia do Wrocławia można spodziewać się w twoim teamie Kamila Brzozowskiego lub Mariusza Staszewskiego tak, jak to miało miejsce w zespole Kacpra Grzelaka w Motorze Lublin?
– Najprawdopodobniej w moim boksie będzie trener Kamil Brzozowski
– Jakie różnice zauważasz w Mariuszu Staszewskim i Kamilu Brzozowskim. Co ich wyróżnia w podejściu do juniora, który dorosłego żużla dopiero się uczy?
– Osobiście lepszy kontakt mam z Kamilem Brzozowskim, ale nie będę szukać różnic. Obaj są profesjonalistami i szkolą na równie wysokim poziomie.
Filip Seniuk został wypożyczony z Arged Malesy Ostrów Wielkopolski do Betard Sparty Wrocław na rok. Zespół z Dolnego Śląska ma jednak możliwość po tym okresie pokusić się o wykup juniora ostrowskiej drużyny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!