Bardzo niefortunny przebieg ma spotkanie pomiędzy Zdunek Wybrzeżem Gdańsk a InvestHouse PSŻ-em Poznań. Doszło do kilku groźnych upadków, a po kraksie z ósmego biegu do dalszej jazdy zdolny nie był Adrian Gała. Popularny "Heniek" potrzebował pomocy medycznej i podejrzewa się u niego uraz kolana.
Festiwal upadków rozpoczął się już podczas wyścigu młodzieżowego. Na drugim łuku motocykla nie opanował Karol Żupiński. W bardzo wolno jadącego juniora PSŻ-u Poznań wpadł Seweryn Orgacki. Obaj z impetem wpadli w dmuchane bandy i otworzyli bramkę parkingu, a arbiter winnym sytuacji uznał Żupińskiego. Dla Orgackiego nie był to jedyny upadek tego dnia. Junior upadł także w czwartej gonitwie i ponownie w sytuację zamieszany był Żupiński. Tym razem role się odwróciły. Junior Wybrzeża upadł, a zawodnik PSŻ-u zdołał go ominąć i sam wpadł w dmuchaną bandę.
Adrian Gała z kłopotami
W pierwszym podejściu do czwartego wyścigu kłopoty miał też Adrian Gała. Zdołał on jednak opanować motocykl, czego nie udało mu się zrobić w powtórce. Gdy wydawało się, że wszyscy dojadą do mety, „Heniek” nie opanował maszyny podczas trzeciego okrążenia i upadł jadąc daleko za Madsem Hansenem. W kolejnej serii startów wychowanek Startu Gniezno nie wyjechał na tor, bo zastąpił go Jonas Seifert-Salk, ale kolejna szansa dla Gały pojawiła się w ósmym biegu.
RELACJA LIVE: ZDUNEK WYBRZEŻE GDAŃSK – INVESTHOUSEPLUS PSŻ POZNAŃ – KLIKNIJ TUTAJ
W nim doszło do kolejnego karambolu tego dnia w Gdańsku. Ponownie problemy stworzył drugi łuk, na którym Adrian Gała nie opanował motocykla. Trzeci upadek zaliczył Seweryn Orgacki, który nie zdołał ominąć upadającego zawodnika PSŻ-u. Mocniej w całym zdarzeniu ucierpiał Gała, do którego po chwili wyjechał ambulans. Medycy stwierdzili niezdolność do dalszej jazdy, a jak przekazał Łukasz Benz, u zawodnika podejrzewa się uraz kolana. Przypomnijmy, że Gała miał kłopoty z tym stawem przed rokiem.
Kłopoty z torem
Tor w Gdańsku jest wyjątkowo wymagający, dlatego arbiter zarządził dodatkową kosmetykę, ale to nie był koniec upadków. Do kraksy doszło także w 10. biegu. Tym razem była ona efektem błędu Nicolaia Klindta. Duńczyk nie opanował motocykla na pierwszym łuku, kiedy to wspólnie z Keynenem Rewem wyjechał na podwójne prowadzenie. Osamotniony Australijczyk wygrał w powtórce, utrzymując prowadzenie dla Wybrzeża Gdańsk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!