Martin Vaculík zrezygnował z dalszego udziału w Grand Prix Szwecji w Målilli po zaledwie dwóch startach. Słowak był cieniem samego siebie, a jego dalszy udział w cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata stanął pod dużym znakiem zapytania. Wszystko wskazuje na to, że za jego słabą dyspozycją stoi kontuzja.
Sobotnia runda cyklu Grand Prix w szwedzkiej Målilli okazała się wyjątkowo pechowa dla Martina Vaculíka. Reprezentant Słowacji wyjechał na tor tylko dwa razy i nie zdobył żadnego punktu, a następnie… zrezygnował z dalszej rywalizacji. Oficjalnym powodem wycofania była kontuzja, o czym poinformował profil FIM Speedway Grand Prix.
O tym, że z Vaculíkiem dzieje się coś niedobrego, mówiło się już po jego nieudanych wyścigach. Marcelina Rutkowska-Konikiewicz z Eurosportu przekazała, że zawodnik źle się czuje i nie jest w stanie kontynuować jazdy. Kibice nie mieli wątpliwości — to nie był ten sam Martin, który jeszcze kilka tygodni temu bił się jak równy z równym z najlepszymi.
Słaba forma i kontuzja po gorzowskim Grand Prix?
Coraz więcej wskazuje na to, że problem zdrowotny Vaculíka ma swoje źródło w upadku podczas domowej rundy Grand Prix w Gorzowie, która odbyła się pod koniec czerwca. Choć początkowo wydawało się, że uraz nie jest poważny, to objawy zaczęły się nasilać. Zawodnik mimo wszystko zdecydował się wystartować kilka dni później w meczu PGE Ekstraligi przeciwko Betard Sparcie Wrocław.
Wówczas również było widać, że daleko mu do optymalnej dyspozycji – choć zdobył 9 punktów i bonus, nie wygrał żadnego biegu, co wcześniej zdarzało się niezwykle rzadko.
Cykl Grand Prix ucieka, zostaje tylko nadzieja
Decyzja o wycofaniu się z zawodów w Målilli może mieć poważne konsekwencje. Po słabszych występach i absencji w tej rundzie Vaculík znalazł się w bardzo trudnym położeniu w klasyfikacji generalnej Indywidualnych Mistrzostw Świata. Jego awans do kolejnego cyklu Grand Prix 2026 poprzez utrzymanie staje się coraz mniej realny.
Martin Vaculik (N)
Martin VaculikAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!