Zespół Enea Falubazu Zielona Góra dotychczas przechodzi rozgrywki jak walec. Co ciekawe cały czas jeżdżą w osłabieniu, lecz to w najbliższym czasie powinno się zmienić.
Jeszcze przed pierwszym meczem kontuzji w Indywidualnych Mistrzostwach Słowacji doznał Luke Becker, czyli zawodnik, który miał pełnić rolę zawodnika U24. Amerykanin upadł po ataku Antona Karlssona i momentalnie przy nim pojawiły się służby medyczne. Już pierwsze diagnozy mówiły o kontuzji, która wyeliminuje go z co najmniej kilku tygodni. Tak też się skończyło, gdyż Becker złamał kość strzałkową, a jego noga wylądowała w gipsie.
Od tego czasu minął już ponad miesiąc, a sam zawodnik pojawił się też w zielonogórskiej strefie kibica. W magazynie „Piąte okrążenie” podał też orientacyjną datę kiedy wróci na tor. Wtedy też dowiemy się kiedy zawodnik zakontraktowany przez Falubaz w listopadowym oknie transferowym ponownie pojawi się w rozgrywkach ligowych. – Czuje się coraz lepiej. Jestem po kilku tygodniach rehabilitacji. Miałem i nadal mam dużo różnych zabiegów. Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Jeszcze nie mogę tego dokładnie powiedzieć. Czuje się coraz silniejszy i pewniejszy. Mam nadzieje, że w przyszłym tygodniu wznowie treningi. Wtedy zobaczymy, jak to wygląda i ile jeszcze czasu potrzebuje. Chcę sprawdzić jak noga będzie zachowywała się podczas jazdy – powiedział.
Czeka na zielone światło
W miejsce Beckera został zakontraktowany Wiktor Trofimow. I on jednak długo nie pojeździł. Jego starty zakończyły się na pierwszym okrążeniu meczu w Rybniku. Wziął udział w koszmarnym karambolu, gdzie jego motocykl wylądował za bandą. Wraz z nim wówczas z torem zapoznali się Krystian Pieszczek i Krzysztof Buczkowski, którzy wyszli jednak z całego zdarzenia obronną ręką i kontynuowali mecz. Trofimow z kolei złamał kość ramienia prawej ręki, przez co potrzebował operacji.
Po niej pokazał kontuzjowaną rękę na swoich mediach społecznościowych, a zdjęcia mroziły krew w żyłach. Z każdym dniem jednak zawodnik czuje się coraz lepiej i powoli wraca do pełni sił. O powrocie na tor zdecyduje jednak lekarz. – W poniedziałek minęły dwa tygodnie od operacji. Przebiegła ona bardzo szybko i była bardzo udana. Tą ręką mogę już normalnie funkcjonować, lecz potrzebuje jeszcze z półtora tygodnia rehabilitacji. Później czeka mnie ponowne prześwietlenie i jeśli tylko dostane zielone światło to od razu wsiadam na motocykl i przyjeżdżam do Zielonej Góry – opowiedział.
Enea Falubaz Zielona Góra ma ogromne parcie na awans do PGE Ekstraligi. Piotr Protasiewicz przez listopadowe okno transferowe zbudował niesamowicie silny skład, który z każdą chwilą wygląda jeszcze okazalej. Przed sezonem do drużyny „Myszki Miki” dołączył Michał Curzytek, którego transfer okazał się być strzałem w dziesiątkę, bo wozi cenne punkty nie tylko w biegach juniorskich. Po kontuzji Beckera do zespołu dołączył Trofimow, a w czwartkowe popołudnie zielonogórzanie pochwalili się transferem Maksyma Borowiaka, czyli kolejnego młodzieżowca. Enea Falubaz wobec tego wygląda świetnie i ciężko doszukać się w nim teraz jakiegokolwiek słabego punktu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!