Erik Gundersen jak zwykle był jedną z najbardziej obleganych postaci podczas FIM Speedway Youth Gold Trophy 85cc w Rybniku. Szkoleniowiec reprezentacji Danii był królem parku maszyn. Wszędzie było go pełno.
Co ciekawe, interesował się także zawodnikami z innych państw, a kiedy na torze doszło do kolizji, był jednym z pierwszych, który znajdował się na torze przy leżącym zawodniku. – Jestem szkoleniowcem reprezentacji Danii, ale martwię się o każdego z tych chłopaków. Ta odmiana żużla to przede wszystkim zabawa, ale czasami bywa groźnie. Nie umiem bezczynnie patrzeć, jak komuś może dziać się krzywda – wyjaśnił Gundersen.
Po zawodach był zadowolony, chociaż bardzo liczył na to, że jeden z jego podopiecznych zdobędzie złoty medal. Tak się jednak nie stało. Co więcej, Duńczycy zdobyli tylko jeden z medali, a byli faworytami do zajęcia całego podium. – Tak naprawdę, nic się wielkiego nie dzieje. Gratuluję moim zawodnikom, jak i wszystkim, którzy walczyli tutaj na torze. Zdajemy sobie sprawę ze swojej siły, ale dziś rywali byli lepsi- skomentował Duńczyk.
Gundersen był niezwykle zadowolony ze strony organizacyjnej tego turnieju. – Jedne wielkie wow. Cała otoczka, organizacja, pogoda, pomocni ludzie, którzy pracują wokół tej imprezy, to wszystko powoduje mój zachwyt. Relacja telewizyjna na żywo, telebim z powtórkami, mnóstwo fanów. Brak słów. Jestem ogromnie zadowolony – podsumował ten turniej Erik Gundersen.
Źródło: informacja własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!