W czwartkowy poranek szokujące oświadczenie przekazał zawodnik Włókniarza Częstochowa - Leon Madsen. Duńczyk mówi w nim, że jego dzieci zostały porwane przez jego byłą narzeczoną. Na jej odpowiedź nie musieliśmy długo czekać.
Dwukrotny Wicemistrz Świata i Mistrz Europy w czwartkowy poranek wstrząsnął żużlowym środowiskiem, publikując rozpaczliwe oświadczenie na temat tego, co ostatnio się wydarzyło. 36-latek nie przebiera w nim w słowach i zdecydowanie twierdzi, iż za wszystko odpowiada jego była już narzeczona – Magda Bradtke. Duńczyk zarzuca kobiecie, że od dłuższego czasu zabrania mu ona kontaktów z dziećmi, a tym samym próbując go od nich oddzielić.
Jak zaznacza Leon Madsen – już w lutym podjął stosowne czynności, zgłaszając całą sprawę do prokuratury. Jej efektem jest decyzja duńskiego sądu rodzinnego z 6 czerwca. Przyznał on zawodnikowi tymczasową opiekę nad dziećmi i zawiesił kontakty dzieci z ich matką. W tym jednak cały jest ambaras, bowiem lider Włókniarza mówi, że była narzeczona wyjechała z dziećmi i wróciła do Polski.
Jak możemy przeczytać w dalszej części oświadczenia, Leon Madsen rezygnuje również tymczasowo ze startów w reprezentacji Danii Nickiego Pedersena. Ta decyzja również ma wpływ na ostatnie wydarzenia w jego życiu. Ma ono swoje powiązanie z jego byłą narzeczoną.
Pełne oświadczenie Leona Madsena:
4 maja dzieci Leona porwano i wywieziono z Danii do Polski przez matkę.
To była ciężka i trudna decyzja, aby przekazać tę informację mediom, ale jest to słuszny i potrzebny krok, zarówno dla moich fanów, jak i dla moich dzieci.
Od 1,5 miesiąca nie widziałem moich dzieci po tym, jak ich matka nielegalnie wywiozła je do Polski.
Moje dzieci do tej pory mieszkały w Danii. Po zakończeniu wspólnego pożycia z matką dzieci Magdą, próbowała ona na różne sposoby oddzielić ode mnie nasze wspólne dzieci, np. grożąc, że wywiezie je do Polski i fałszywie oskarżając mnie o przemoc wobec niej i dzieci. W związku z tym od lutego toczy się sprawa w sądzie rodzinnym w Danii. Nigdzie Magda nie odniosła sukcesu w sprawie fałszywych oskarżeń.
W dniu 06.06.24 r. sąd rodzinny wydał tymczasowy wyrok w sprawie i tym orzeczeniem uznał działania Magdy za nielegalne. Uprowadzając dzieci z Danii, zdecydowała się popełnić czyn karalny i przestępczy, który jest obecnie badany przez władze duńskie. Jest również poszukiwana przez duńską policję. Sąd przyznał mi również tymczasowo miejsce zamieszkania obojga dzieci i jednocześnie zawiesił kontakty dzieci z ich matką.
W międzyczasie mogę tylko czekać, aż sprawiedliwości stanie się zadość, a polskie władze zastosują się do konwencji haskiej i wydadzą moje dzieci z powrotem do Danii, do czego są zobowiązane na mocy prawa międzynarodowego.
Dlatego liczę na zrozumienie ze strony kibiców, sponsorów itp. W tym trudnym czasie nie zawsze jest łatwo skupić się w 100% na wyścigach żużlowych i uprawianiu sportu na najwyższym poziomie. Ale robię wszystko, co w mojej mocy.
Ogłaszam również, że na razie odchodzę z reprezentacji Danii. Powodem tego jest fakt, że główny sponsor żużlowej reprezentacji Danii zdecydował się zatrudnić Magdę w swoim polskim oddziale. Dowiedziawszy się o nielegalnych i przestępczych działaniach Magdy oraz o tym, że jest ona poszukiwana przez duńską policję, nie zmienił swojej decyzji.
Nie mogę i nie będę kojarzony z firmą, która wspiera Magdę, dopuszczającą się nielegalnych i przestępczych czynów.”
Jest odpowiedź
Na reakcję Magdy Bradtke nie trzeba było długo czekać. W opublikowanym komunikacie w mediach społecznościowych stanowczo zaprzecza słowom byłego partnera. Jej słowa pozostają jednak tajemnicze, a ona sama już wkrótce ma ogłosić swoje pełne stanowisko w nawiązaniu do słów, które wygłosił w środowy poranek Leon Madsen.
Chciałam uchronić siebie i dzieci przed przemocą.
Zawsze uważałam, żeby sprawy prywatne zostały sprawami prywatnymi. Natomiast nie mogę pozostać obojętna po przeczytaniu oświadczenia byłego partnera, w którym bezpodstawnie mnie oskarża.
Z przykrością informuję, że jeszcze dzisiaj światło dzienne ujrzy cała prawda.
Miałam nadzieję, że nie będę musiała nigdy o tym publicznie mówić dla dobra swojego i przede wszystkim dla dobra dziewczynek.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!