Reprezentacja Danii w sezonie 2021 musiała zadowolić się brązowym medalem Speedway of Nations. W październikowym finale podopieczni Hansa Nielsena w biegu barażowym nie dali rady gospodarzom i zajęli trzecią lokatę. W 2022 roku staną przed szansą na triumf przed własną publicznością.
Październikowe zawody o mistrzostwo świata rozpaliły fanów czarnego sportu do czerwoności. Polacy spisywali się najlepiej, ale w finale nieporozumienie pomiędzy Maciejem Janowskim a Bartoszem Zmarzlikiem sprawiło, że po triumf sięgnęli Brytyjczycy. Gospodarze wcześniej pokonali w barażu Duńczyków.
Leon Madsen i Mikkel Michelsen w przekroju całej imprezy byli nawet skuteczniejsi od Brytyjczyków, ale baraż nie ułożył się po ich myśli. Starszy z nich uważa nawet, że jego reprezentacja mogła wygrać. – Czuję, że mogliśmy to zrobić w ubiegłym sezonie. Naprawdę dobrze się czułem i byłem szybki drugiego dnia w Manchesterze. Niestety sytuacja nie rozwinęła się na naszą korzyść – mówi w rozmowie z fimspeedway.pl Madsen.
W tym roku finałowa rywalizacja będzie miała miejsce na duńskiej ziemi. W Esbjergu reprezentacja gospodarzy z liderem Włókniarza Częstochowa na czele może być szalenie niebezpieczna. – Jeśli to będzie nasz dzień, to Dania też może sięgnąć po złoto. Bardzo miło byłoby to zrobić przed własną publicznością. Byliśmy bardzo zawiedzeni tym, że nie udało się wystąpić przed rokiem w finale. Tylko że jeśli wygramy w Esbjergu, to wszyscy zapomną o Manchesterze – podkreśla Madsen.
Trofeum za zwycięstwo w SoN będzie w Esbjergu jedynym celem Duńczyków, fot. Jarosław Pabijan
Triumf przed domową publiką to dla wielu żużlowców spełnienie marzeń, jednak zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych. – Nie można wymarzyć sobie niczego lepszego, ale to będzie trudne zadanie. Tor w Esbjergu jest duży i fajny do ścigania, dobry dla wszystkich i trochę podobny do tego w Manchesterze. Naprawdę mamy szansę – zaznacza lider duńskiej kadry.
Po zmianie przepisów, finałowa rywalizacja potrwa jeden dzień i mistrzów świata poznamy 30 lipca. Duńczycy nie będą mieli okazji do udziału w półfinałach. – Nie wiem czy to nasza przewaga, czy strata, ale nie mam z tym żadnego problemu. Szczerze mówiąc to całkiem fajnie byłoby zaliczyć jakieś zawody wcześniej, lecz regulamin jest jaki jest – kończy Leon Madsen.
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!