Długo czekał na ten moment. Wszyscy fani żużla na Wyspach długo czekali na ten moment. W czwartek 16go sierpnia na Foxhall Stadium w Ipswich, po ukończeniu wymaganych 16stu lat, nastoletnia rewelacja brytyjskiego speedway'a Drew Kemp zadebiutuje w swoim pierwszym meczu Ipswich Witches przeciwko Glasgow Tigers.
Jego średnia w lidze, blisko 10.00, i zgarnięcie 1go miejsca 500cc Youth British Champion, dała do myślenia promotorom Wiedźm, że takiego talentu trzeba strzec jak oka w głowie.
Aleksandra Cimała, speedwaynews.pl: Na oficjalnej stronie BSPA (British Speedway Promoters Association) możemy przeczytać, że urodziłeś się w Osnabruck w Niemczech.
Drew Kemp: – Tak, urodziłem się w Niemczech i tam mieszkałem z rodzicami i siostrą, ponieważ mój tata stacjonował tam ze swoją bazą wojskową. Jednak gdy byłem mały przeprowadziliśmy się do Anglii.
Można powiedzieć że kochasz 260 metrowy tor w Mildenhall. Z Plymouth zgarnąłeś 15 płatnych punktów, z Kent 12, na wyjeździe nie próżnujesz – z Belle Vue 13, w Buxton inkasujesz 13. W kwietniu twoja średnia wynosiła 3.00 a w połowie sierpnia podskoczyła aż do 9.03. Masz 16 lat a już jesteś siódmym najlepszym zawodnikiem ligi. Jaką masz receptę na to?
– Bardzo lubię tor w Mildenhall. Co jedynie zmieniam? Zębatkę. Tylko zmiana przełożeń, nic innego a jak wiele znaczy. Zawsze szukam odpowiednich ustawień na dany tor. Jeśli pierwszy bieg nie wyjdzie, musisz razem z mechanikiem wdrożyć plan B. Czuję że poprawiłem swoje starty od początku sezonu a później? Cóż, pozostaje mi już tylko wybrać odpowiednią ścieżkę na torze.
Czytałam na Twojej oficjalnej stronie, że pierwszy raz wsiadłeś na 500setkę dopiero 3 lata temu, w 2015 roku?
– Prawdę powiedziawszy było to rok wcześniej. Mój dziadek i sponsor zbudowali dla mnie do jazdy i treningów mały motor o pojemności 250cc pod koniec 2014 roku kiedy miałem 13 lat i tak na nim jeździłem do 2016 roku. Później przesiadłem się na 500cc i to był wielki skok i przeżycie dla mnie. Był szybszy, dawał mi więcej możliwości a ja mogłem do końca odkręcać gaz bo czułem się świetnie na tej maszynie.
A więc w sierpniu czeka Cię debiut wśród Czarownic? Gdzie dokładnie zaczynałeś swoją karierę?
– Moim pierwszym klubem był Mildenhall Fen Tigers, tam zdobywałem i zdobywam nadal szlify i punkty dla tej drużyny. Jednak marzę o skoku wyżej. W Anglii musiałem czekać do swoich 16stych urodzin, które miałem 11go sierpnia, aby móc wyjechać na tor drużyny z Champion League. Dokładnie 5 dni po moich urodzinach spełni się jedno z moich największych marzeń – zadebiutuje na Foxhall Stadium w drużynie Ipswich Witches w meczu z Glasgow Tigers. Na ten telefon czekałem od dawna a gdy zadzwonili nie mogłem odmówić. Urodziłem się niedaleko, więc zawsze mnie tam ciągnęło, chodziliśmy na Wiedźmy jeśli tylko był czas. A teraz mając u boku Chrisa Louisa, Ritchie Hawkins'a czy Rorego Schleina będzie to dla mnie wielka przygoda, zaszczyt ale i odpowiedzialność spoczywająca na moich barkach.
Kogo na co dzień podpatrujesz?
– Lubię styl jazdy Scotta Nicholls'a, który również pochodzi z Ipswich. Ma świetną sylwetkę i powinienem go podpatrywać jeśli chcę tak jak on zdobyć co najmniej 7 razy zdobyć tytuł Mistrza Wielkiej Brytanii. Z międzynarodowego żużlowego podwórka bacznie przyglądam się Matejowi Zagarowi, Janowskiemu, Woffindenowi gdyż ich oglądam z przyjemnością i na dodatek się jeszcze uczę.
Jak wygląda Twoje zaplecze? Kto na cod zień Tobie pomaga i pracuje w Twoim teamie?
– Mam dwa motory i jeden treningowy, przy którym zawsze pomaga mi mój dziadek i mój sponsor, który dostarcza mi części John Capenter. Silniki mam od byłego żużlowca Trevora Hedge'a. W czasie meczu w parku maszyn pomaga mi ojciec i dziadek, a moja mama i siostra zasiadają zawsze na trybunach. Jest wiele osób, którym zawdzięczam pomoc przy nauce żużla. Mam swojego trenera personalnego, z którym zawsze spotykamy się na siłowni. Skończyłem szkołę średnią więc mogę więcej czasu poświęcić na treningi.
Czy w przeciągu swojej 3 letniej kariery poznałeś już inne europejskie tory?
– Moim kolejnym marzeniem jest spróbowanie swoich sił i motorów na polskich torach. Nigdy nie trenowałem poza granicami Anglii ale skorzystam z każdej okazji jeśli się taka nadarzy.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!