Jeżeli w Częstochowie nie dojdzie do katastrofy, sezon ligowy w Polsce zakończy się dla Jasona Doyle'a już jutro. On i Jack Holder nadal jednak będą walczyć o drużynowe mistrzostwo, jednak w Wielkiej Brytanii.
Obaj są bowiem zawodnikami Somerset Rebels. Zespół startujący na Oak Tree Arena w Highbridge jest jednym z głównych faworytów SGB Premiership. Po poniedziałkowym zwycięstwie nad Poole Pirates Rebelianci awansowali na pozycję liderów ligowej tabeli. Mają jeden punkt przewagi nad Piratami oraz Gwiazdami z King's Lynn. Wynik wspomnianego spotkania to 51:39, a najlepszymi zawodnikami wśród gospodarzy byli reprezentanci Get Well Toruń – Doyle zainkasował 15 oczek w 5 startach, a Jack Holder 9+1.
– Nie chodzi tylko o mnie i Jacka. Jesteśmy tu po to, by zdobywać punkty, ale jeszcze jest pięciu innych zawodników, którzy również muszą dla nas punktować, abyśmy wygrywali mecze. W poniedziałek wszyscy zrobiliśmy swoje. Niektórzy z chłopaków dołączyli do zespołu w późniejszym okresie sezonu i też dobrze się wpasowali. Fajnie jest mieć taki team, z którym da się współpracować. Mamy dobrych rezerwowych, ale Kacper jest równocześnie dobrym rezerwowym w Poole. Zawsze jest trudniej, gdy czyjś rezerwowy ma siedem startów i jest w formie. Nie dawaliśmy im spokoju i ciężko pracowaliśmy nad nadrabianiem ich 5:1 i 4:2. Wszyscy z nas ciężko razem pracowali. Przez ostatnie parę tygodni było ciężko wykrzesać punkty z chłopaków, ale w poniedziałek wykonali dobrą robotę – komentował aktualny mistrz świata dla oficjalnej strony cyklu Grand Prix.
Wymienione trzy teamy nie są jednak absolutnymi dominatorami ligi. Czwarte Belle Vue Aces traci do fotelu lidera tylko pięć punktów. Biorąc pod uwagę, że w Premiership za zwycięstwo w meczu można zdobyć trzy lub nawet cztery oczka do tabeli, nie jest to przepaść. Asy potrafiły zresztą 15 sierpnia wygrać 48:42 na Oak Tree Arena. – Potrzebowaliśmy tych punktów po srogiej porażce przeciwko Belle Vue. Chłopacy wiedzieli, że mieliśmy za sobą ciężki wieczór przed przyjazdem Asów. Brady Kurtz i Josh Grajczonek jeździli tu przez wiele lat i znają to miejsce. Tor był prawie taki sam jak w zeszłym tygodniu. Nie było zbyt wiele odsypanej nawierzchni po zewnętrznej i tor był bardzo twardy. Było kilka kolein, ale było znacznie lepiej niż poprzednio – zakończył Jason Doyle.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!