Ekipa forBET Włókniarza Częstochowa po dość wyrównanym spotkaniu, pokonała w niedzielny wieczór Cash Broker Stal Gorzów 49:41. Po nadspodziewanie mocnym początku, częstochowianie mogli poczuć zapach punktu bonusowego.
Gospodarze wyszli na prowadzenie po biegu młodzieżowym, w którym duet Michał Gruchalski – Bartosz Świącik zwyciężył 4:2 nad Hubertem Czerniawskim. Później dwa silne ciosy zadała para Matej Zagar – Adrian Miedziński, która odniosła ważne, podwójne triumfy. 20:10 po pięciu biegach napawał optymizmem kibiców forBET Włókniarza, którzy zaczęli przypominać sobie wynik z Gorzowa i analizować szansę na bonus. Nie inaczej było wśród sztabu szkoleniowego i żużlowców. – W pewnym momencie w naszych głowach również pojawiła się myśl, że ten bonus może zostać nam przypisany. Mamy jednak świadomość, że Stal Gorzów to bardzo mocny zespół i z tymi filarami, które jadą i punktują, jest bardzo ciężko wygrywać do 35 czy 36. Nie da się ukryć, że bonus przegraliśmy w Gorzowie i poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko – przyznał po meczu kierownik drużyny spod Jasnej Góry – Michał Finfa.
Ostatecznie przewaga gospodarzy nad przyjezdnymi wisiała na granicy ośmiu „oczek”, co utrzymywało się do ostatniego, piętnastego biegu. – Cieszymy się, że dwa punkty zostają u nas, bo dla nas to bardzo ważne i robimy kolejny krok w kierunku play-off. Mam nadzieję, że ostatecznie się tam znajdziemy, ale sezon jest jeszcze długi, przed nami kilka spotkań i trzeba cały czas zachować koncentrację i nie można popełniać głupich błędów.
Do zwycięstwa nad Cash Broker Stalą w zespole „Lwów” przyczyniła się dobra postawa niemalże całego zespołu. Zapunktowali nie tylko liderzy – Leon Madsen i Fredrik Lindgren, ale również druga linia i młodzieżowcy. Jedynym rozczarowaniem może być postawa Tobiasza Musielaka. – Mogę się odnieść do konferencji prasowej w Gorzowie, gdzie trener Stanisław Chomski zdiagnozował podobieństwa w naszych zespołach, że te zespoły mają swoich liderów. W przypadku meczu w Gorzowie, u nas Ci liderzy w pojedynczych przypadkach zawiedli i nie wygraliśmy tam. Dzisiaj te wszystkie nazwiska, które mają punktować – punktowały i dlatego Włókniarz jest zwycięski i mamy dwa punkty.
„Biało-zieloni” do meczu przygotowywali się nie tylko na torze, ciężko trenując, ale także budowali atmosferę w zespole poprzez wspólny obiad zawodników z zarządem i kadrą trenerską oraz spotkali się z kibicami. – Przygotowywaliśmy się do tego meczu bardzo mocno, zarówno w kwestii treningów jak i mentalnej. Mieliśmy takie małe spotkanie, które miało miejsce. Musieliśmy zbudować taką atmosferę jaka była na początku sezonu, bowiem po tym meczu w Toruniu, troszkę to przygasło. Może to przez media, które nas lekko krytykowały, ale taka jest wola mediów i nie ma do czego wracać. Pokazaliśmy dobrą jazdę i trzeba się z tego cieszyć.
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!