Ostatnie doniesienia pod tytułem „Stanisław Chomski krok od zwolnienia – kto zajmie jego miejsce”, choć zostały zdementowane, to natchnęły nas do przejrzenia rynku trenersko-menedżerskiego i sprawdzenia, kto jest „do wzięcia”.
Stanisław Chomski zostaje na stanowisku trenera Moje Bermudy Stali Gorzów. Przynajmniej na razie. W pozostałych klubach PGE Ekstraligi raczej obędzie się na razie bez radykalnych ruchów na funkcjach szkoleniowych, a zmian nie przeczuwamy w eWinner 1. Lidze Żużlowej oraz 2. Lidze Żużlowej. To nie szkodzi jedna, aby przejrzeć i przedstawić czytelnikom naszego serwisu okazałą listę zawodników, trenerów czy menedżerów, którzy na dzień dzisiejszy pozostają bez przynależności klubowej i mogliby objąć „fuchę” w którymś z zespołów. Może jeśli nie zawędrują do ligowego teamu, to chociaż do drużyny młodzieżowej albo zaczną szkolić adeptów?
Rafał Trojanowski
„Trojan” już jakiś czas temu zjechał z żużlowych torów, lecz z „czarnym sportem” się nie pożegnał. Przez jakiś czas był menedżerem braci Lampartów – Dawida oraz Wiktora, a teraz skupia się na pracy jako opiekun tego młodszego. Przy okazji jednej z rozmów z naszym portalem przyznał, że dwa lata temu miał ofertę z lubelskiego Motoru, aby poprowadzić „Koziołki” w rozgrywkach ligowych. – Ale nie interesuje mnie to i nie zastanawiam się nad tym. Zależy mi na pracy indywidualnej z młodzieżą i nie chcę się bawić w trenerkę i zarządzać większą grupą ludzi – odparł wówczas.
Sebastian Ułamek
Oficjalnie swojej sportowej kariery wciąż nie skończył. W listopadzie związał się kontraktem „warszawskim” z Eltrox Włókniarzem i zamierzał jeszcze pojeździć, ale pandemia koronawirusa mocno storpedowała te plany. W drugiej połowie ubiegłego sezonu współpracował w roli mentora z Matejem Žagarem. Słoweniec od momentu „pozyskania” dwukrotnego drużynowego mistrza Polski (1996, 2003) poprawił nieco swoją postawę, jednak po sezonie drogi obu panów się rozeszły. Wiedza nabyta przez „Sebę” przez te wiele lat z pewnością byłaby przydatna dla wielu sportowców, szczególnie tym u progu kariery.
Mariusz Puszakowski
Skończył karierę w październiku 2018 roku, a pół roku później cieszył się z certyfikatu instruktora sportu żużlowego. Na razie tak samo, jak Trojanowski, skupia się na pracy z jednym zawodnikiem. Wychowanka Apatora Toruń możemy oglądać na obiektach PGE Ekstraligi w boksie zawodnika MRGARDEN GKM-u Grudziądz, Krzysztofa Buczkowskiego. Zazwyczaj jako doradcę, a w tym roku również i jako „majstra”.
Tomasz Chrzanowski
Odkąd „Chrzanek” zakończył karierę, to w sumie słuch po nim zaginął. Co prawda żadnych deklaracji o zjeździe z toru nie było, ale powrotu nie było i nie będzie. Jest ekspertem ds. speedwaya „tu i ówdzie”. W jednym z wywiadów przyznał, że być może odbędzie kurs na trenera, ale nie interesuje go prowadzenie pierwszego zespołu. Powiedziałby „tak” i wysłuchał propozycji tylko, gdyby dotyczyła współpracy z młodzieżą.
Mirosław Cierniak
Kolejny przedstawiciel „ex-riderów”, choć w porównaniu do wyżej wymienionych, Mirosław Cierniak miał już okazję srpawdzić się w roli członka sztabu szkoleniowego. Wraz z Pawłem Baranem prowadzili Unię Tarnów, a indywidualnie młodzieżowy indywidualny wicemistrz Polski (1994 r.) zajmował się swoim klubem miniżużlowym – Jaskółkami Tarnów. Teraz całkowicie oddany jest wsparciu syna – Mateusza.
Rafał Dobrucki
Obecnie szkoleniowiec Żużlowej Reprezentacji Polski do lat 21. Jak sam przyznaje, na brak zajęć nie narzeka, bowiem – choć na razie sezon dopiero się rozkręca – zajmuje się swoimi prywatnymi biznesami, a także jest ekspertem telewizji „Eleven Sports”. – Żużel to nie jest jedyna dziedzina, którą się zajmuję. Dodatkowo praca w kadrze jest bardzo inspirująca i ciekawa, ale nie ma tych imprez tak dużo, jak byśmy tego chcieli… – powiedział niedawno na łamach speedwaynews.pl.
Grzegorz Dzikowski
Już kilka lat poza „ławką trenerską”, ale jak przyznał ostatnio na antenie „TV Orion”: – Życie pisze różne scenariusze. Na razie jestem z boku, obserwuję to, a co będzie dalej, życie ma swój scenariusz i trzeba się do niego dostosować. W międzyczasie były jakieś oferty, ale nie były one satysfakcjonujące, także pod względem sportowym. Miałem myśl, aby wrócić w roli komisarza toru, ale to ciężka i niewdzięczna rola. Po tylu latach troszeczkę odpuściłem sobie. Na pewno interesująca postać i pod kątem prowadzenia np. formacji młodzieżowej człowiek z ogromną wiedzą.
Jacek Frątczak
Bardziej znany jako „Jacek Falubaz”, ale to oczywiście z przymrużeniem oka. Wycofał się jakiś czas z funkcji menedżera, argumentując to powodami zdrowotnymi. Jego nazwisko przewinęło się w kontekście wzmocnienia Falubazu Zielona Góra (październik 2019) oraz PGG ROW-u Rybnik (luty 2020), ale jak powiedział dla naszego portalu…: – W tym momencie jestem nie do zatrudnienia. Nawet gdybym chciał, byłoby to niemożliwe ze względów zawodowych, ale też po moich doświadczeniach obejmowanie takiego stanowiska byłoby nie na miejscu. Znam swoją wartość. Czuję, że to nie jest na to czas.
Mirosław Kowalik
Był trenerem w kilku klubach, ale w pewnym momencie gdzieś przepadł. Na razie skupia się na pracy poza żużlem, ale od sportu nie odcina się całkowicie. Czy wróci? Ofert podobno nie ma, co jest z pewnością interesujące. Być może ciągnie się za nim ostatni rok pracy w Polonii Piła, gdy męczył się z formacją młodzieżową, ale choćby nie wiadomo, jak się starał, to za nich nie pojedzie.
Piotr Świst
Miał być trenerem drugoligowych „Wilków” z Wittstock, ale okazało się, że… nie będzie. Nie było mu dane zadebiutować w nowej roli, a jego miejsce zajął rodak – Marcin Sekula, który będzie jeżdżącym szkoleniowcem. Jaka przyszłość „Twisty'ego”? Tego nie wiadomo. Nie można wykluczyć, że na razie odsunie się od żużla, ale może i zaopiekuje się dalej rozwojem kariery Oskara Roweckiego.
Jacek Gajewski / Czesław Czernicki
Dwaj doświadczeni i utytułowani menedżerowie. W sporcie żużlowym obecni, ale jako eksperci. Z pewnością ich obecność w parku maszyn byłaby sporym wzmocnieniem pod kątem wiedzy oraz fachowości. Jednak raczej nie doczekamy się już ich powrotu do pracy w „czarnym sporcie”.
Odpowiednie dokumenty, które pozwalają na pracę w roli trenera posiadają m.in. dwaj niedoszli trenerzy – Grzegorz Kłopot (miał być w PSŻ Poznań) oraz Piotr Świderski (PGG ROW Rybnik) oraz również: Mirosław Jabłoński (Orzeł Łódź), Dariusz Sajdak (team Grigorija Łaguty), Robert Jucha, Piotr Więckowski (wiceprezes Motoru Lublin), Władysław Gollob, Paweł Parys (trener GUKS Speedway Wawrów), Jarosław Gała (toromistrz Stali Gorzów), Piotr Szymko, Jan Krzystyniak, Marian Wardzała. To tylko kilka z wielu nazwisk.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!