Za nami dwie z czterech rund Indywidualnych Mistrzostw Australii. Na autostradzie do złota jest już Jason Doyle, jednak na błędy byłego mistrza świata będą czekać Jack Holder i Max Fricke. Darcy Ward przyznaje, że w pierwszej dwójce widzi faworytów, ale zwraca też uwagę na bardzo wysoki poziom zawodów.
Indywidualne Mistrzostwa Australii stoją w tym roku na prawdopodobnie najwyższym poziomie od lat. Na zimę do ojczyzny wrócili najlepsi zawodnicy z kraju kangurów i wszyscy walczą w tamtejszych imprezach. Niestety, Sam Masters czy Jaimon Lidsey przegrali z kontuzjami, ale nadal obsada wygląda imponująco i kibice nie mogą narzekać na nudę.
Mocna obsada i jasny faworyt
Ten fakt podkreśla również Darcy Ward. Zdaniem 30-latka to najlepsza impreza od lat. – Myślę, że to najlepsza obsada od jakiejś dekady. Mamy naprawdę wielu zawodników z czołówki – trzech z cyklu FIM SGP i dwóch mistrzów świata. Wydaje mi się, że nie było tego od bardzo dawna – mówi dla fimspeedway.com były żużlowiec, a obecnie promotor speedwaya na Antypodach.
Pierwotnie cykl miał się składać z pięciu turniejów, jednak powódź wykluczyła możliwość ścigania się na torze w Mildurze. Na półmetku liderem jest bardzo skuteczny Jason Doyle, który w Albury odskoczył od rywali. – Powiedziałbym, że „Doyley” i Jack są faworytami. Max wraca do zdrowia po kontuzji, ale też jest mocny. Także Brady Kurtz może zaskoczyć – mówił jeszcze przed drugą rundą cyklu IM Australii Darcy Ward. Kurtz awansował do finału mimo jazdy z urazem żeber. Prawdziwą niespodzianką było jednak podium Josha Pickeringa.
Czterorundowy format i punktacja premiująca awanse do finałów to format jasny, ale także taki, który nie wybacza błędów. Przekonał się o tym Chris Holder, który dwa razy odpadł w półfinale i mimo niezłych wyników ma już małe szanse na medal. – Myślę, że wszystko rozstrzygnie się w Brisbane. Naprawdę nie można przegapić tej imprezy. Rund nie ma zbyt wiele, więc nie można sobie pozwolić na pewno na chwilę słabości. To ekscytujące, ale też dość okrutne, bo finały trzeba robić w każdej rundzie – podkreśla Darcy Ward.
Decydujące turnieje Indywidualnych Mistrzostw Australii przed nami. 9 stycznia Doyle, Holder, Fricke i reszta ekipy będą ścigać się w Kurri Kurri, a dwa dni później w Brisbane. To tam poznamy Mistrza Australii na sezon 2023. Przypomnijmy, że oprócz medali stawką są miejsca w eliminacjach do cyklu FIM Speedway Grand Prix.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!