Tylko dwóch słowackich zawodników znalazło zatrudnienie na ten sezon w którejkolwiek z trzech klas rozgrywkowych w naszym kraju. Czy możemy spodziewać się kolejnych reprezentantów naszego południowego sąsiada?
Tegoroczny sezon będzie piętnastym, gdy na polskich torach będzie ścigał się najlepszy reprezentant Słowacji, a zarazem indywidualny mistrz Europy z 2013 roku – Martin Vaculík. Drugi rok w barwach Wilków Krosno spędzi z kolei kuzyn „Vacula” – David Pacalaj, któremu nie było jeszcze dane zadebiutować w naszych rozgrywkach ligowych i wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w 2020 roku będzie mu ciężko tej sztuki dokonać.
W klubowej kadrze, którą łatwo odnaleźć na stronie internetowej zespołu z Žarnovicy, wymienionych jest osiem nazwisk. Skład otwiera zawodnik z kategorii weteranów – Anton Wannasek (Austriak, rocznik 1957). Dalej znajduje się oczywiście Martin Vaculík (ur. 1990), a w gronie seniorów ścigają się ponadto: Patryk Búri (ur. 1994) i Michal Tomka (ur. 1998). Ostatni sezon wśród juniorów zaliczy Jakub Valkovič (ur. 1999) i tak naprawdę największe nadzieje wiązane będą z najmłodszymi – Jánem Mihálikiem (ur. 2000), wspomnianym już Davidem Pacalajem (ur. 2001) i Michalem Danko (ur. 2002).
Czy któryś z wymienionych ma realne szansę na to, aby myśleć o angażu w Polsce? – Przed nimi, jak i pozostałymi juniorami jeszcze długa droga. Muszą dojrzeć, nie tylko wynikami na torze, ale również i psychicznie, ponieważ tylko ci najlepsi dostaną się do polskiej ligi. Nie oznacza to, że pozostali jeżdżą zbytecznie. Jeżeli żużel potrafi bawić i bawi również kibiców, a ma się do tego odpowiedzialne podejście, to nie potrzebujemy wszystkich zawodników „wysyłać” do Polski – mówi Martin Búri.
W słowackiej Žarnovicy są jednak kolejni młodzi zawodnicy, którzy są u progu swoich karier. Aktywnie działa „Speedway Academy”, w której znajdziemy pięć nazwisk. Pytamy Búriego jednak o starszych żużlowców i o to, który z nich jego zdaniem poczynił największy postęp. – Kontuzje wyhamowały ich rozwój, a takiego pecha, jak w tym sezonie nawet nie pamiętamy. Mistrzem Słowacji juniorów został David Pacalaj (był najwyżej sklasyfikowanym słowackim zawodnikiem podczas OIM Słowacji – dop. red.) i on jest w tej chwili naszym najlepszym zawodnikiem. Przed kontuzją dorównywał mu Michal Tomka oraz Jakub Valkovič.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!