Już w najbliższą niedzielę na Stadion Miejski w Rybniku zawita ekipa Car Gwarant Startu Gniezno. Liderująca całej Nice 1. Lidze Żużlowej drużyna z Górnego Śląska z pewnością zechce zatrzeć złe wrażenie, które pozostało po porażce w Tarnowie i godnie zakończyć rundę zasadniczą na własnym obiekcie.
Rybniczanie do pojedynku z podopiecznymi Rafaela Wojciechowskiego przystąpią po dwutygodniowej przerwie. Ze swojego ostatniego występu na pierwszoligowych torach nie mogą oni jednak być szczególnie dumni, bowiem „Rekiny” przegrały w Jaskółczym Gnieździe 51:39, tracąc zarówno dwa duże punkty meczowe, jak i „oczko” bonusowe. Jakby tego było mało, porażka ta nieco spłaszczyła tabelę ekstraligowego zaplecza, w wyniku czego dystans pomiędzy liderem z Rybnika a pozostałymi ekipami nie gwarantuje podopiecznym Piotra Żyty utrzymania palmy pierwszeństwa po zakończeniu rundy zasadniczej. Sztab szkoleniowy z Górnego Śląska na pojedynek z gośćmi z Wielkopolski zdecydował się na dość zaskakujący ruch. W awizowanych składach próżno szukać Linusa Sundströma. Co prawda Szwed na wyjazdach, delikatnie rzecz ujmując, nie spełnia pokładanych w nim nadziei i zazwyczaj ogląda plecy rywali, jednak na domowym torze w Rybniku w pełni wywiązuje się z obowiązków, legitymując się solidną średnią 2,292 punktów na bieg.
Tym razem byłego zawodnika gorzowskiej Stali zastąpi Dan Bewley, dla którego będzie to dopiero drugi występ na polskich torach w obecnym sezonie. Młody Brytyjczyk wciąż nie potrafi powrócić do formy prezentowanej przed odniesieniem koszmarnej kontuzji i jego premierowy mecz w tegorocznych rozgrywkach był tego niezbitym dowodem. W pojedynku z tarnowską Unią, na własnym torze w trzech startach zdołał uzbierać ledwie „oczko”, prezentując niezwykle zachowawczą i bezzębną jazdę. Szansa pokazania się przed rybnicką publicznością po nieco ponad dwóch miesiącach przerwy może dać odpowiedź na pytanie postawione w tytule tej zapowiedzi. Warto również nadmienić, że Bewleya zabraknie na sobotnim treningu, gdyż wystartuje on w gdańskich eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów. Do zmiany w zestawieniu „Rekinów” odniósł się prezes rybnickiego klubu, Krzysztof Mrozek. – Trzeba podejść do tego zdroworozsądkowo i patrzeć po wynikach i kadrze, jaką dysponujemy. Musimy spoglądać już na rundę play-off i objeżdżać zawodników, którzy w razie, nie daj Boże, jakiegoś wypadku będą w stanie wskoczyć do składu.
Gnieźnianie do potyczki z „Rekinami” przystąpią z nieskrywaną radością po zgarnięciu pełnej puli z pojedynku z tarnowską Unią. Zwycięstwo nad podopiecznymi Pawła Barana pozwoliło „Orłom” zapisać na swym koncie trzy duże punkty i są niemal pewni występu w fazie play-off. Z którego miejsca – zadecydują o tym z pewnością pozostałe spotkania, jak również rezultat meczu w Rybniku. Start bronić będzie dziesięciopunktowej zaliczki wywalczonej na własnym obiekcie i sprawa punktu bonusowego wydaje się jak najbardziej otwarta. W uzyskaniu jak najlepszego wyniku pomóc ma Andriej Kudriaszow. Rosjanin wraca w „czerwono-czarne” szeregi po dłuższej przerwie i w składzie Rafaela Wojciechowskiego zastąpi Oliviera Berntzona. Ruch o tyleż zaskakujący, co wręcz szokujący, zważywszy na to, iż Szwed w ostatnich spotkaniach prezentował się z dobrej strony, cechując się ambitną postawą na przestrzeni każdego biegu. Decyzja ta podjęta została jednak z uwagi na występ Berntzona w szwedzkiej rundzie GP, który mógłby mieć niekorzystny wpływ na formę reprezentanta kraju Trzech Koron w niedzielnym spotkaniu.
Ostatnie spotkanie pomiędzy obiema ekipami w Rybniku miało miejsce w ubiegłym sezonie, kiedy to w ramach rewanżowego spotkania półfinałowego Nice 1. Ligi Żużlowej miejscowi pokonali gnieźnian 52:38, uzyskując tym samym przepustkę do finałowego starcia z lubelskim Motorem. Najskuteczniejszym zawodnikiem rybnickiego ROW-u był wówczas zdobywca trzynastu punktów oraz bonusa – Kacper Woryna, którego najmocniej wspierał Andrzej Lebiediew (12+1). Wśród gości najlepiej spisał się Olivier Berntzon, który zainkasował dziewięć punktów oraz Marcin Nowak, który na swoim koncie zapisał siedem punktów i dwa „oczka” bonusowe. Ostatnie ligowe zwycięstwo na rybnickiej ziemi zawodnicy z pierwszej stolicy kraju nad Wisłą odnieśli ponad osiem lat temu. Goście z Gniezna rozgromili miejscowych 35:55, nie pozostawiając złudzeń, która ekipa walczyła wówczas o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej a która drżała o ligowy byt. Wśród przyjezdnych prym wiedli krajowi seniorzy. Michał Szczepaniak zapisał na swym koncie płatny komplet (12+3) a niewiele słabszym dorobkiem pochwalić mogli się bracia Jabłońscy (obaj po 11+1). W rybnickich szeregach zaś tylko Antonio Lindbäck starał się zniwelować olbrzymią przewagę gości, zdobywając czternaście punktów w sześciu startach.
Niedzielne spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco z kilku powodów. Potyczka ta nacechowana będzie powrotami po obu stronach barykady i, co kluczowe, zarówno Bewley jak i Kudriaszow nie są gwarantem dużych zdobyczy punktowych, co w ostateczności może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego i skutkować nieprzewidywalnością końcowego wyniku. Wiele również będzie zależeć od tego, na ile komisarz toru pozwoli rybniczanom w kwestii przygotowania nawierzchni. Nie jest tajemnicą, że gnieźnianie preferują mocno „zabetonowane” warunki a ich występy w ostatnich latach na przyczepnym owalu w Rybniku nie przysparzały fanom zbyt wielu powodów do dumy. Na czwartkowym spotkaniu z kibicami prezes PGG ROW-u w dosyć humorystyczny sposób nakreślił z czym mogą się spotkać podopieczni Rafaela Wojciechowskiego. – Na niedzielę zakładam białą koszulę i zazwyczaj jest tak, że po trzech biegach jest już czarna. Tym razem będzie inaczej. Będzie cały czas biała (śmiech). Czy tor „pod koło” pomoże miejscowym zniwelować dziesięciopunktową stratę z pierwszej odsłony dwumeczu? A może to goście udowodnią swą wartość i sprawią niemałą niespodziankę, wywożąc z Górnego Śląska coś więcej niż zabłocone motocykle i kewlary? Odpowiedź na wyżej postawione pytania poznamy w niedzielne, późne popołudnie. Start zawodów o 14.30.
Awizowane składy:
PGG ROW Rybnik:
9. Troy Batchelor
10. Dan Bewley
11. Mateusz Szczepaniak
12. Nick Morris
13. Kacper Woryna
14.
15. Robert Chmiel
Car Gwarant Start Gniezno:
1. Mirosław Jabłoński
2. Jurica Pavlic
3. Andriej Kudriaszow
4. Oskar Fajfer
5. Adrian Gała
6. Kevin Fajfer
7.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!