Brytyjska ikona żużla - Chris Harris celebruje swoje czterdzieste urodziny. „Człowiek ze stali” słynie z niesamowitej prędkości, stylu jazdy oraz walki do samego końca.
Chris Harris to niesamowity żużlowiec, wręcz pasjonat tej dyscypliny. Można go spotkać w rywalizacji na długim torze, gdzie udało mu się zostać brązowym medalistą IMŚ oraz na trawiastych owalach, gdzie został mistrzem Wielkiej Brytanii. Oczywiście wszystko łączy on ze startami na tradycyjnym żużlu. Nie da się jednak ukryć, że to swoisty człowiek orkiestra.
Chris Harris – „Człowiek ze stali”
Harris zasłynął w głównej mierze ze sensacyjnego zwycięstwa w Grand Prix Wielkiej Brytanii, które w 2007 roku rozgrywano w Cardiff. W biegu finałowym, popularny „Bomber” pokonał Jasona Crumpa, Grega Hancocka czy Leigh Adamsa. Wszystko to przy głośnej owacji miejscowej publiczności, która okazała szał radości po ataku Chrisa na ostatnim wirażu. Sukces ten zapisał się na historii brytyjskiego żużla, gdyż Harris był jedynym Brytyjczykiem, któremu udało się wygrać w Cardiff. Do tego grona dołączył Dan Bewley. Jak sam wspominał, jego inspiracją w żużlowej karierze jest właśnie lubiany Chris Harris.
Jednakże to wydarzenia z 2010 roku pokazały, jak bardzo walecznym zawodnikiem jest Chris Harris. Przenieśmy się na moment do słynnego finału Elite League. Poole Pirates krzyżują swoje rękawice z Coventry Bees.
„Pszczoły” broniły dwunastu punktów zaliczki po domowym zwycięstwie. Rewanż na Wimborne Road przebiegał na korzyść gospodarzy. Nasz bohater rozpoczął zawody od wykluczenia, aby w szóstym biegu zawodów stanąć na wysokości zadania. Pierwsze podejście do szóstego biegu. Harris najlepiej ze startu, ale zostaje wytrącony przez Chrisa Holdera. Upada, a jego klubowy kolega – Lewis Bridger nie ma możliwość na położenie swojej maszyny. Wjeżdża w „Bombera”, a na torze pojawiają się służby medyczne. Kibice załamują ręce, z niecierpliwością czekając na rozwój sytuacji. Po kilku minutach, Harris wraca o własnych siłach do parku maszyn. Nie widać po nim skutków tego wypadku, a on sam wygląda na zdeterminowanego do walki. Do parku zmierza biegiem, aby zdążyć przygotować sprzęt do powtórki.
Holder kontra Harris
Lewis Bridger znacznie odstawał od pary Ward-Holder. Nic więc dziwnego, że Chris Harris samodzielnie musiał stawić czoła szybkim rywalom. Ponownie wygrany start, ale tym razem to Australijczycy objeżdżają rywala. Harris nie daje za wygraną i pięknym manewrem wyprzedza rywali. Zaczyna budować przewagę, ale Chris Holder wraca do gry. Atakuje Brytyjczyka na pierwszym łuku czwartego okrążenia. Harris buduje prędkość przy bandzie, Holder obiera ścieżkę bliżej środka. Jest o krok, aby zamknąć drogę i dojechać szybciej do płotu. Harris unosi lekko koło i zostaje wypchnięty. Mamy drugi łuk, Poole Pirates bliżej zwycięstwa? Nie! Chirs Harris wykonuje proste przycięcie do krawężnika i wjeżdża na linie mety szybciej od przyszłego Mistrza Świata. Ostatecznie zakończył zmagania z trzynastoma punktami oraz dwoma bonusami, a Coventry Bees zostali mistrzami Elite League za sezon 2010.
Dad’s Army z Harrisem jako liderem
Od tamtego momentu, kibice zaczęli kojarzyć Harrisa z wolą walki oraz przyjemnym stylem jazdy. Można go porównać do tzw. Showa Mana, o ile to dobre stwierdzenie. Z biegiem czasu przychodziły kolejne sukcesy. Sam zawodnik cieszy się, że może mieć tak bogatą karierę. Jego popularność to zasługa znakomitej jeździe, ale też osobowości. W Polsce większość szanuje Harrisa oraz jego dokonania. PSŻ Poznań otrzymał masę pochlebnych wiadomości po tym, jak zakontraktował go na sezon 2022. Pomimo małej ilości startów, przyciągnął on na trybuny pewną część kibiców.
W Anglii uchodzi za profesjonalistę z poczuciem wartości. Od kilku sezonów ciągnął wyniki Peterborough Panthers, co doprowadziło do zdobycia mistrzostwa kraju w 2021 roku. Niewiele osób oglądało bieg z rewanżowego starcia Panthers z Belle Vue Aces. Jednak doszło do znakomitej walki w kontakcie pomiędzy Harrisem, Bewley’em oraz Michaelem Palm Toftem. Pomimo tego, że Chris Harris został pokonany, mogliśmy zauważyć spore doświadczenie w jeździe parą. Oczywiście, pojawiły się spore problemy ze strony Michaela Palm Tofta. Pewna doza nierozumienia sprawiła, że Bewley zdołał wygrać bieg, będąc przez większość czasu na ostatnim miejscu.
Jednakże to Peterborough Panthers zostali mistrzami ligi. Kolejny sezon okazał się słabszy, ale nie dla Harrisa. On pojechał swoje, notując najlepszy wynik w zespole. Po kilku wspólnych latach, zdecydował się on na opuszczenie Peterborough Panthers na rzecz Leciester Lions. Ruch ten powinnien sprawić, że „Bomber” powalczy jeszcze o medale w SGB Premiership.
Harrisowi można życzyć wiele. Sporej ilości startów, stałego angażu w polskich rozgrywkach czy zdrowia i pomyślności. Wszak jest szczęśliwym ojcem i mężem, cieszącym się ze swojego życia. Można jednak pokusić się o czysto sportowe życzenie. Abyśmy mogli go ponownie ujrzeć w kewlarze Coventry Bees, zanim postanowi zakończyć swoją karierę jako zawodnik.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!