Cały czas pod ogromnym znakiem zapytania stoi udział Metalika Recycling Kolejarza Rawicz w przyszłym sezonie 2. Lidze Żużlowej. Prezes „Niedźwiadków”, Sławomir Knop, w swoim stylu nie owija w bawełnę i mówi, że bez wsparcia miasta start rawiczan będzie niemożliwy.
Rawicki Kolejarz długo pozostawał rewelacją 2. Ligi Żużlowej. Podopieczni Romana Jankowskiego bez większych kłopotów weszli do fazy play-off z drugiego miejsca, jednak bez wsparcia zawodników z PGE Ekstraligi nie zdołali nawiązać walki z bardzo mocną ekipą Trans MF Landshut Devils. Porażka w półfinale była dla fanów mniej bolesna od wieści, które napłynęły krótko po rewanżowym starciu z niemieckim zespołem.
Okazało się bowiem, że w przyszłym roku Rawicza może nie być na żużlowej mapie Polski. Środowisko robi, co w jego mocy, by udało się zbudować wystarczająco wysoki budżet, lecz może okazać się to niemożliwe bez wsparcia miasta. – Chcę się zapytać burmistrza, czy mi bardziej pomoże w przyszłym sezonie – tak jak robi to w bieżącym roku przy piłce nożnej – czy nie. Jak mi nie pomoże, to do widzenia – mówi bez ogródek Sławomir Knop w rozmowie z portalem rawicz24.pl.
Sternik żółto-zielono-czarnych krytykuje nadmierne wsparcie piłki nożnej. Liczy on na co najmniej kilkaset tysięcy dofinansowania, bo tylko to może pozwolić na utrzymanie klubu i start w przyszłorocznych rozgrywkach ligowych. – W przyszłym tygodniu będę wiedział, czy jest żużel w Rawiczu, czy nie. I to ostatecznie, już na 100%. Mam połowę kwoty na sezon 2022, drugiej nie. Gdy tylko burmistrz znajdzie dla mnie kilka minut, decyzja będzie znana – wyjaśnia Knop, który piastuje funkcję prezesa od zeszłej zimy.
Zdaniem prezesa kwota z samorządu, która zasila jest klubowy budżet, jest zdecydowanie zbyt niska. Warunkiem koniecznym do startu „Niedźwiadków” w 2. LŻ ma być kilkuset procentowy wzrost wsparcia. – W innych miastach na żużel przeznaczany jest minimum milion złotych. My otrzymaliśmy 65 tys. zł brutto, czyli 50 tys. zł netto – grzmi włodarz Metalika Recycling Kolejarza. Jeśli żużla w Rawiczu nie uda się utrzymać, to będzie to tym smutniejsze, że planowano wznowienie szkolenia młodzieży. – Jest sześciu chłopaków, których – do wtorku – zabierałem do Leszna i tam się uczyli jeździć. We wtorek trenowali już też w Rawiczu pod okiem leszczyńskiego trenera – przyznaje Sławomir Knop.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!