Kiedy Arkadiusz Pawlak kończył wiek juniora, było pewne, że będzie mu ciężko znaleźć klub. Teraz, po dwóch latach, wychowanek Polonii znajduje się w bardzo podobnej sytuacji.
Popularny "Kargul" zaczynał karierę w barwach Polonii w sezonie 2013, będąc pierwszym z zawodników, wychodzących spod ręki Piotra Śwista. Kiedy jego przygoda ze speedwayem na dobre się rozpoczęła, mało kto wierzył, że będzie on zawodnikiem, który na dłużej zagrzeje sobie miejsce w składzie. Los lubi jednak być przewrotny.
Już rok później Pawlak zaczął bowiem notować coraz lepsze rezultaty, do końca wieku juniora będąc podstawowym zawodnikiem Polonii. Choć urodzony w Gorzowie zawodnik nigdy nie był najwybitniejszym technikiem, nie można było mu odmówić ambicji i waleczności. To doprowadziło do momentu, w którym potrafił nawet być równie szybki na obcym torze (Bydgoszcz) co Norbert Kościuch.
Niestety, mimo to, Arek nie był wystarczająco silny, by utrzymać miejsce w składzie pierwszoligowej Polonii. To zmusiło go do odejścia do Kolejarza Rawicz, którego barw bronił w ostatnich dwóch sezonach. Początek w barwach Niedźwiadków był dla Pawlaka udany. W jednym meczu, przeciwko Ostrovii, udało mu się nawet zanotować dwucyfrową zdobycz, którą jednak przypłacił kontuzją. Niestety od tego momentu wszystko nie wyglądało już tak dobrze.
Choć w tym roku wychowanek klubu z Piły miał pewne miejsce w składzie, już za rok może nie być tak kolorowo. Co prawda Pawlakowi w Rawiczu się podoba, lecz jest prawie pewne, że miejsca w składzie nie zagrzeje. A szkoda. W tym momencie z odsieczą może przyjść jego rodzimy klub. W końcu Polonii może brakować polskiego seniora, a kibice bardzo ciepło wypowiadają się o ewentualnym powrocie wychowanka.
Czy "Kargul" da się namówić? Chyba nikt nie miałby przeciwko. Nawet jeśli miałby robić średnio 3 punkty na mecz, w tak ciężkim momencie dla klubu z Piły, jazda "swoimi" to coś więcej. Poza tym kto wie, czy z odpowiednim dosprzętowieniem Arek nie byłby w stanie nawiązywać do swoich najlepszych występów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!