W sobotę w Gdańsku rozegrany został Puchar Europy w klasie 85cc. Dość sensacyjnie, trzecie miejsce w zawodach wywalczyła jedyna w stawce reprezentantka kobiecego speedwaya, Niemka Hannah Grunwald.
Dla reprezentantki Niemiec była to druga obecność w Pucharze Europy w mini żużlu. Przed rokiem w Güstrow była jedyną w stawce rezerwową, ale nie było jej dane wystartować w zawodach. W tym sezonie już dostała swoją szansę i wykorzystała ją w stu procentach. Trzynaście punktów w Gdańsku dało jej po rundzie zasadniczej ex aequo drugie miejsce z Villadsem Nagelem Christiansenem, któremu uległa w biegu dodatkowym. Do domu wraca jednak z bardzo dobrym rezultatem, bowiem z brązowym medalem. Jedyne punkty tego dnia straciła właśnie w pojedynku z CHristiansenem i Andersenem, czyli srebrnym i złotym medalistą.
Konrad Cinkowski, speedwaynews.pl: – Nie jesteś znaną w Polsce zawodniczką. Przybliż na początku naszej rozmowy swoją sylwetkę.
Hannah Grunwald, zawodniczka MC Mecklenburgring Parchim: – Nazywam się Hannah i mam trzynaście lat – wczoraj (rozmowa przeprowadzona w niedzielę – dop. red.) obchodziłam urodziny. Na żużlu jeżdżę odkąd skończyłam sześć lat. Mieszkam w Parchim w Niemczech i tam też należę do klubu.
– Nie ma w sporcie żużlowym wielu kobiet wśród zawodników, zatem skąd narodził się u Ciebie pomysł, aby ścigać się w lewo?
– Widziałam kiedyś z tatą zawody na długim torze w moim rodzinnym mieście Parchim. Były też dzieciaki, które jeździły na motocyklach o pojemności 50cc i też chciałam tego spróbować.
– Jak rodzina zareagowała na wieść, że chcesz się ścigać na żużlu?
– W porządku. Nie był to dla nich problem. Lubią, to co robię.
– Nie czujesz się niej kobieco z powodu faktu, że uprawiasz typowo męski sport?
– Nie.
Hannah w kasku niebieskim
– W sobotę wystartowałaś w Pucharze Europy w klasie 85cc. Co możesz powiedzieć o swoim udanym występie?
– Przed zawodami pomyślałam, że świetnie byłoby zająć miejsce w pierwszej dziesiątce. W trakcie trwania zawodów nie zdawałam sobie sprawy, że mam tyle punktów, bo skupiałam się na jeździe. Po dwudziestym biegu powiedzieli mi, że ma jechać wyścig dodatkowy. Ten tor był dla mnie świetny i jestem szczęśliwa, że mogłam na nim jeździć i się dobrze bawić.
– Z ręką na sercu – nie spodziewałaś się przed startem, że wrócisz do domu z medalem?
– Nie, nigdy w życiu.
– Gdańsk to piękne miasto. Miałaś czas i okazję pozwiedzać?
– Tak, byliśmy w Gdańsku już od piątku. Cudowne miasto, byliśmy też na plaży. Czas spędzaliśmy z rodziną Mateusza Łopuskiego.
– Masz trzynaście lat, zatem myślisz o tym, aby spróbować swoich sił w klasie 250cc, czy przesiądziesz się od razu na pięćsetki?
– Od razu na motocykle o pojemności 500cc.
– Który żużlowiec jest twoim ulubionym i zarazem wzorem do naśladowania?
– Norick Blödorn.
– A twój ulubiony tor to…?
– Mój domowy w Parchim oraz w duńskim Vissenbjerg.
– Masz jakieś marzenia związane z żużlem?
– Chcę się dobrze bawić na torze. Specjalnych celów nie mam, po prostu dobrze się bawić i próbować być coraz szybszą.
– Dziękuję za rozmowę. Czy jest coś, co chciałabyś dodać na koniec od siebie?
– Chciałabym podziękować za możliwość rozmowy, a także podziękować mojemu zespołowi, sponsorom i wszystkim, którzy mnie wspierają. W moim rodzinnym mieście wiele osób oglądało zawody na Facebooku oraz Youtube, a Burmistrz Parchim był jednym z pierwszych osób, które mi pogratulowały trzeciego miejsca.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!