Jesienią informowaliśmy, że Rory Schlein podpisał swoje ostatnie kontrakty w Europie, gdyż po sezonie 2020 zamierza wrócić do Australii. Nowa rzeczywistość sprawiła, że 36-latek zmienił zdanie i będzie ścigać się na Wyspach Brytyjskich także w 2021 roku.
Żużlowiec Wolverhampton Wolves i Somerset Rebels w ostatnich latach występował z licencją angielską (między innymi w finale Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii), pochodzi jednak z Australii i tam zamierza wrócić po zakończeniu kariery w Europie. Ten moment zaplanowany był na koniec sezonu 2020, ale Schlein musiał go odłożyć.
Wszystko dlatego, że w dobie koronawirusa żużlowiec i jego rodzina mogą mieć problem, żeby dostać się na drugi koniec świata. – Nawet jeśli do końca roku nie będzie już problemu z samymi podróżami, nie sądzę, żebyśmy mogli polecieć do Australii. Procedura wizowa dla mojej partnerki została wstrzymana. Pierwotnie mówiono nam, że dostanie ją na listopad, ale podczas kryzysu zawieszono wszystkie nowe wnioski – tłumaczy Schlein.
– Zdążyliśmy już przygotować sobie życie w Australii, zapisaliśmy dzieci do tamtejszych szkół. Byliśmy gotowi, żeby lecieć. Ale teraz będę musiał poświęcić przyszły rok na to, co robię teraz. Poinformowałem już kluby z Wolverhampton i Somerset, że zostaję. Nie będę specjalnie narzekać, bo tak naprawdę nikt nie wie, jak rozwinie się sytuacja – dodaje 36-latek.
Siłą rzeczy przeniesiony zostanie także turniej pożegnalny Rory'ego Schleina. Pierwotnie żużlowiec planował go na lipiec tego roku. – Rozmawiałem już z Chrisem Van Straatenem na ten temat. Nawet jeśli sezon na Wyspach wystartuje, terminarz będzie tak napięty, że raczej nie wpasujemy go w kalendarz na ten rok – przyznaje żużlowiec.
Źródło: wolverhampton-speedway.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!