Choć sezon się nie skończył to kluby bardzo aktywnie szukają wzmocnień na przyszłoroczne rozgrywki. Każdy chce jak najszybciej skompletować skład, a ciekawą koncepcję na jego budowę ma H.Skrzydlewska Orzeł Łódź.
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że do H.Skrzydlewska Orła Łódź trafi Grzegorz Walasek. Jak się okazuje to może nie być ostatni zawodnik z przeszłością w cyklu Grand Prix. Nowym nabytkiem łódzkiej ekipy może zostać Matej Žagar, pięciokrotnym triumfatorem jednego z turniejów rozgrywanych w ramach walki o tytuł indywidualnego mistrza globu. Informacje o pozyskaniu Mateja Žagara przez zespół z Łodzi nie powinny być szczególnie zaskakujące. Nie tak dawno jeszcze informowaliśmy, że Słoweniec chce zostać w Rybniku, lecz jego przyszłość zależy od tego, czy w Rybniku będzie dla niego miejsce. Wieloletni uczestnik cyklu Grand Prix nie jest pierwszym wyborem Krzysztofa Mrozka, a nikt w klubie nie prowadził z nim żadnych bardziej zaawansowanych rozmów. W efekcie sam zainteresowany powoli zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą.
Orzeł Łódź stawia na weteranów?
Dla Mateja Žagara H.Skrzydlewska Orzeł Łódź byłby dziewiątym klubem w Polsce. Najdłuższy swój epizod miał jednak w Gorzowie Wielkopolskim. Dla klubu z województwa lubuskiego punkty zdobywał przez siedem lat. Wiele wskazuje na to, że wzmacniając łódzki zespół ponownie będzie ścigać się u boku swoich starych kolegów ze Stali – Nielsa-Kristiana Iversena oraz Tomasza Gapińskiego, którzy prawdopodobnie przedłużą kontrakt o kolejny rok. Wraz z nimi Matej Žagar świętował tytuł drużynowych mistrzów Polski w 2014 roku. Słoweniec sukces ten w żółto-niebieskich barwach powtórzył jeszcze dwa lata później, wówczas jednak w zespole startował już tylko z Duńczykiem.
„Stara miłość nie rdzewieje” możnaby rzec. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź prawdopodobnie stawia zatem na zgrany i doświadczony zespół. Już kilka dni temu informowaliśmy, że do zespołu dołączyć ma Grzegorz Walasek, który świetnie zna się z Tomaszem Gapińskim. Słoweniec jeszcze w sezonie 2020 w barwach Motoru Lublin wylegitymował się średnią na poziomie 2,069 pkt/bieg. Kolejny rok jednak był jego ostatnim w PGE Ekstralidze. Zszedł do pierwszej ligi i miał być dużym wzmocnieniem aspirującej do walki o awans Abramczyk Polonii Bydgoszcz, lecz zdecydowanie zawiódł. W tym roku w barwach ROW-u Rybnik może pochwalić się obecnie dwudziestą średnią w całych rozgrywkach (1,873 pkt/bieg).
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!