Trwa długie wyczekiwanie upragnionego sezonu żużlowego. Ponownie umilamy naszym czytelnikom czas oczekiwania na początek rozgrywek, przypominając znakomite spotkania sprzed lat – zarówno z najnowszej historii Ekstraligi, jak i sprzed kilku, a nawet kilkunastu sezonów. W dwudziestym odcinku serii przypominamy pełne świetnego ścigania starcie Fogo Unii Leszno i MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów.
Faworytem zdecydowanie w tym spotkaniu był zespół z Leszna, który wówczas nie miał sobie równych. Każdy z kibiców zastanawiał się, jak wysoko uda się pokonać Stal. Gorzowianie przez cały sezon mieli duże problemy z formą. W złej dyspocyzji byli między innymi Piotr Świderski i Tomasz Gapiński, co zdecydowanie zmieniło siłę rażenia zespołu z północy województwa lubuskiego względem mistrzowskiego sezonu 2014.
Tomas Jonasson (N) wślizguje się przed N.K. Iversena (Ż) (slajd: nSport+)
Już od pierwszego biegu tego meczu mieliśmy wiele emocji. Start w gonitwie otwarcia wygrał Nicki Pedersen, a tuż za nim trwała kapitalna walka o drugą pozycję pomiędzy Tomasem Jonassonem a Nielsem Kristianem Iversenem. Zawodnicy przez ponad okrążenie jechali bark w bark. Górą ostatecznie z tej rywalizacji wyszedł Szwed, więc „Byki” zaczęły od wygranej 5:1.
Upadek Piotra Pawlickiego (C) w drugim wyścigu (slajd: nSport+)
Wyścig drugi zwiastował kapitalną rywalizację dwóch wielkich wówczas juniorów – Bartosza Zmarzlika i Piotra Pawlickiego. Emocje jednak trzeba było odłożyć do drugiego podejścia do biegu numer dwa ze względu na to, że na tor po kontakcie z Adrianem Cyferem w pierwszym wirażu upadł Pawlicki. W powtórce kapitalnym startem popisali się Zmarzlik i Pawlicki, jednak juniorowi z Leszna zabrakło dojazdu, by zamknąć w pierwszym łuku lidera formacji młodzieżowej z Gorzowa. Pawlicki nie rezygnował z walki o trzy punkty w tym biegu, jednak na pierwszym łuku trzeciego okrążenia popełnił błąd i upadł na tor ratując się przed uderzeniem w Bartosza Zmarzlika. Młodszy z braci Pawlickich szybko zebrał się z toru, bo na drugim miejscu jechał wchodzący dopiero do poważnego speedwaya Bartosz Smektała. Po upadku wychowanka Unii Leszno stawka rozciągnęła się bardzo mocno i rezultat nie uległ zmianie. Tym samym Stal wygrała bieg młodzieżowy 4:2.
Rezultatem 4:2 dla gości z Gorzowa zakończył się także wyścig trzeci tych zawodów. Stało się to za sprawą pary Matej Žagar – Tomasz Gapiński, która pokonała Emila Sajfutdinowa. Rosjanin musiał sam walczyć o punkty dla Unii Leszno w tym wyścigu, ponieważ defekt sprzętu na starcie zanotował Przemysław Pawlicki.
Bieg czwarty to pierwszy tego dnia remis. Ze startu świetnie wyjechał Krzysztof Kasprzak, jednak fenomenalnie po zewnętrznej części toru napędził się Grzegorz Zengota, który śmiałym atakiem minął wychowanka Unii Leszno w barwach Stali Gorzów i dał drużynie „Byków” biegowy remis. Rezultat po pierwszej serii brzmiał 12:12 co mogło wzbudzać lekki niepokój wśród fanów z Leszna.
Druga seria startów to same rezultaty remisowe. Najpierw, w biegu piątym, najlepszy był Emil Sajfutdinow, który nie dał żadnych szans rywalom. W tym wyścigu najciekawiej było w walce o jeden punkt pomiędzy Piotrem Świderskim a Przemysławem Pawlickim. Lepszy w tej rywalizacji był popularny „Świder”. Biegi szósty i siódmy padły kolejno łupem Mateja Žagara i Nickiego Pedersena. Rezultat po siedmiu wyścigach nadal był remisowy. Kibice w Lesznie zaczynali się już zastanawiać, co się dzieje z ich drużyną. Gospodarze nie mogli prowadzić z tak słabą w tamtym sezonie Stalą.
Bartosz Smektała (N) w walce z Piotrem Świderskim (B) (slajd: nSport+)
Przełamanie przyniosła trzecia seria startów. Najpierw w biegu ósmym swój świetny wyścig odjechał Grzegorz Zengota, ale to nie on zebrał największe brawa od publiczności zebranej na stadionie Smoczyka. Tym zawodnikiem był Bartosz Smektała, który kapitalnie rywalizował z parą Iversen – Świderski. „Smyk” najpierw poradził sobie z doświadczonym Duńczykiem, a potem zaczął się dobierać do skóry Świderskiemu. W pewnym momencie Smektała był już na drugim miejscu, jednak doświadczenie i spryt zawodnika z Gorzowa sprawiły, że junior z Leszna musiał się ostatecznie zadowolić jednym punktem.
W biegu dziewiątym po raz kolejny swój bieg wygrali gospodarze. Tworzący duet Pedersen i Jonasson w stosunku 4:2 pokonali Gapińskiego oraz Žagara, co oznaczało już czteropunktową przewagę zespołu z Leszna. W wyścigu dziesiątym przewagę do ośmiu „oczek” powiększyła para Przemysław Pawlicki – Emil Sajfutdinow, która po bardzo ładnej walce na dystansie rozprawiła się z Krzysztofem Kasprzakiem. Tablica wyników po dziesięciu wyścigach pokazywała rezultat 34:26 dla leszczyńskiej Unii, co dawało Stanisławowi Chomskiemu możliwość skorzystania z rezerwy taktycznej. Opiekun drużyny z Gorzowa jednak nie zdecydował się jednak na ten manewr ani w biegu jedenastym, ani w biegu dwunastym. Oba te biegi wygrał Piotr Pawlicki, który najpierw zastąpił Tomasa Jonassona i zapewnił remis biegowy drużynie z Leszna w gonitwie jedenastej, a w biegu dwunastym już według programu przywiózł za sobą Bartosza Zmarzlika i Nielsa-Kristiana Iversena przybliżając Unię do końcowego triumfu.
Wynik na tablicy wyników pokazywał 40:32 dla biało-niebieskich i wtedy dopiero Stanisław Chomski zdecydował się na zmianę taktyczną, jednak nie do końca była ona zrozumiała. Nieźle prezentującego się Krzysztofa Kasprzaka postanowił zastąpić Matejem Žagarem. Słoweniec jako partnera w parze miał solidnie punktującego tego dnia Tomasza Gapińskiego, jednak przeciwnikami byli liderzy Unii Leszno – Nicki Pedersen oraz Emil Sajfutdinow. Każdy myślał więc, że biegiem trzynastym gospodarze zamkną ten mecz. Tak się jednak nie stało, ponieważ wyścig wygrał Tomasz Gapiński, a że trzecie miejsce na ostatnich metrach Sajfutdinowowi odebrał Žagar, to gospodarze przystąpili do biegów nominowanych z przewagą sześciu punktów co nie dawało im meczowego zwycięstwa.
Nicki Pedersen (C) w niesamowitym pojedynku z Matejem Žagarem (Ż) (slajd: nSport+)
Bieg czternasty nie miał większej historii. Na swoją korzyść rozstrzygnął go Piotr Pawlicki, który prowadził od startu do mety i zapewnił remisem biegowym drużynie leszczyńskiej zwycięstwo i trzy duże punkty meczowe. W biegu piętnastym kapitalną walkę o zwycięstwo stoczyli Matej Žagar i Nicki Pedersen. Słoweniec i Duńczyk kilka razy wymieniali się pozycjami, jednak ostatecznie na kresce lepszy okazał się zawodnik gospodarzy. Pedersen dał tym samym biegowy remis drużynie z Leszna, ponieważ walkę o jeden punkt z Gapińskim przegrał Grzegorz Zengota. Spotkanie zakończyło się wynikiem 48:42 dla Fogo Unii Leszno, która tym zwycięstwem umocniła się na pozycji lidera tabeli, a Stal Gorzów straciła wtedy szansę na fazę play-off i musiała się skupić na walce o pozostanie w PGE Ekstralidze.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!