Siedemnaście sezonów, w trakcie których Kenneth Bjerre reprezentował pięć różnych klubów. Na osiemnasty rok Duńczyk wybierał pomiędzy tymi klubami z ligi brytyjskiej, w których spędził dotąd najwięcej czasu. Ostatecznie zdecydował się na Belle Vue Aces.
Urodzony w 1984 roku Kenneth Bjerre pierwszy raz zetknął się ze ściganiem na Wyspach Brytyjskich jeszcze jako nastolatek. W sezonie 2002 związał się kontraktem z klubem Newcastle Diamonds, w którym ostatecznie spędził dwa lata. Jak się okazało, Duńczyk nie opuścił Wysp do dziś. W efekcie rok 2019 będzie jego osiemnastym z rzędu w tamtejszych rozgrywkach. – Mieszkam w Wielkiej Brytanii i przynajmniej przez najbliższych parę lat nie planuję tego zmieniać. Byłoby więc głupie, gdybym się tu nie ścigał. Pytanie, które sobie zadałem jesienią, nie brzmiało więc „czy jeździć w Premiership”, ale „dla kogo jeździć w Premiership” – mówi 34-latek w rozmowie z magazynem Speedway Star.
Jak się okazuje, na poważnie rozważane były tylko dwie opcje – Belle Vue Aces i Peterborough Panthers. W barwach pierwszego z nich Kenneth Bjerre spędził dotąd cztery sezony (2004–2006, 2017), w barwach drugiego – osiem (2003, 2007–2010, 2012–2013, 2016). Ostatecznie wybór padł na „Asy” z Manchesteru. W efekcie Duńczyk będzie miał w zespole takich kolegów, jak: Max Fricke, Jaimon Lidsey czy Dan Bewley. – Bardzo długo szanse były 50 do 50 procent. W obu tych klubach czułem się doskonale i uwielbiałem dla nich jeździć. Ostatecznie jednak wybrałem Belle Vue. Gdy ścigałem się tam w 2017 roku, świetnie mi się współpracowało z miejscowymi działaczami. „Asy” mają też fantastycznych kibiców i wyjątkowy tor. W zasadzie jedyna wada jest taka, że z mojego domu do Manchesteru jedzie się dłuższą chwilę, ale jestem w stanie to przeboleć – zdradza Kenneth Bjerre.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!