Niedzielny mecz w Bydgoszczy był powrotem do ligowego składu MDM Komputery TŻ Ostrovii - Bjarne Pedersena. Doświadczony Duńczyk zdobył 12 punktów z bonusem, co było drugim wynikiem w zespole.
Wyniki Pedersena w tym sezonie są bardzo solidne, dlatego też odsunięcie go od składu na dwa domowe spotkania z Iveston PSŻ-em Poznań oraz Stainer Unią Kolejarzem Rawicz zdziwiło wielu kibiców, ale i także samego zawodnika. Zwycięzca Grand Prix Europy sprzed czternastu lat we Wrocławiu nie ukrywa, że był niezadowolony podjętą decyzją, ale w niedzielnym meczu udowodnił swoją przydatność do MDM Komputery TŻ Ostrovii. Tylko Rene Bach był w stanie go zatrzymać i przywieźć za swoimi plecami.
– Oczywiście, że nie byłem z tego zadowolony, ponieważ jechałem do tej pory bardzo dobrze. Jestem solidny, zdobywam dużo punktów. Oczywiście, są gorsze dni i nie zawsze jest perfekcyjnie, ale uważam, że wykonuję dobrze swoją pracę w tym klubie. Pokazałem to także w tym niedzielnym meczu. Cieszę się, że wróciłem do zespołu – mówi na łamach wlkp24.info.
Ekipa Mariusza Staszewskiego zmierza po zwycięstwo w rundzie zasadniczej w 2. Lidze Żużlowej i awans do fazy play-off ma już w kieszeni. Trener ostrowskiej ekipy jakiś czas temu przyznał, że odstawienie Pedersena wiązało się z chęcią sprawdzenia m.in. Adama Ellisa, bowiem kontraktując żużlowców, każdemu obiecano jakieś starty w polskiej lidze. Doświadczony Duńczyk zapomina o tym co było i skupia się na nadchodzących spotkaniach. – Taka była decyzja i tak jak mówiłem, nie byłem zadowolony. Wszystko jest jednak za nami i patrzę tylko do przodu. Trzeba się przygotować do kolejnych spotkań. Liczę, że teraz będę miał miejsce w składzie do końca sezonu i trzeba wygrywać kolejne spotkania. To jest najważniejsze. To co było, jest już przyszłością. Liczy się to, co jest przed nami.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!