Moonfin Malesa Ostrów Wielkoposki przegrała pierwsze spotkanie z Cellfast Wilkami Krosno. Zespół z Podkarpacia skarcił Ostrovię na domowym obiekcie. Po spotkaniu nie milkną echa, a na tapet fani wzięli szczególnie występ krajowych seniorów.
Transfer Norberta Krakowiaka do Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski zapisał się do historii ostrowskiego żużla jako „powrót wychowanka”. Żużlowiec bowiem licencję żużlową zdawał jako zawodnik ówczesnego ŻKS-u Ostrovia. Nigdy potem nie startował w biało-czerwonych barwach na Stadionie Miejskim. To zmieniło się dopiero przed sezonem 2025. Kontrakt z Ostrovią spowodował, że wrócił na ostrowski owal w roli gospodarza. Jak się może jednak za chwilę okazać, nie na długo.
Ostrowianie dość szybko, jak się wydaje, zaczęli tracić cierpliwość do swojego wychowanka i rozglądać się za jakąś opcją a rynku transferowym. Z naszych informacji wynika, że Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski szuka zastępstwa dla Polaka. Na rynku transferowym jednak pustki, a sprawy nie ułatwia fakt, że biało-czerwoni poszukują reprezentanta naszego kraju. Tych na rynku jest przecież naprawdę niewiele.
Krystian Pieszczek zastąpi wychowanka?
Wybór ma paść na Krystiana Pieszczka, z którym Ostrovia miała już się kontaktować. Z naszych doniesieć wynika, że klub z Rzeszowa, z którym zawodnik podpisał kontrakt „warszawski” miał już zostać poinformowany o tym, że niedługo podpisze on umowę zwykłą z którymś klubem. W sobotę jeszcze wydawało się, że będzie to drużyna z Gdańska, której jest wychowankiem. Teraz wydaje się jednak, że do negocjacji dołączył zespół z Ostrowa Wielkopolskiego.
Krystian Pieszczek jeszcze przed rokiem ścigał się dla Texom Stali Rzeszów w Metalkas 2. Ekstralidze. Zespół z Podkarpacia jednak znacząco się wzmocnił, a drugim krajowym zawodnikiem został Paweł Przedpełski, więc wychowanek Wybrzeża Gdańsk podpisał ze Stalą tylko kontrakt „warszawski”, który umożliwia mu szukanie klubu przez cały sezon. Zeszłoroczne rozgrywki zakończył ze średnią na poziomie 1,404 pkt/bieg. Rok wcześniej jednak, gdy reprezentował „Żurawie” na najniższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce to był jednym z liderów tej drużyny prowadząc ją do awansu na zaplecze PGE Ekstraligi.
Jaka ostatecznie przyszłość czeka Krystiana Pieszczka? O tym się przekonamy. W obecnej chwili wydaje się jednak, że jest on blisko tego, żeby trafić właśnie do Ostrowa Wielkopolskiego.
Gdyby Krystian Pieszczek trafił do Ostrovii już po pierwszym meczu to z pewnością byłby to zaskakujący ruch.Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!