Bartosz Zmarzlik nie może się doczekać przyjazdu do Glasgow. Reprezentant Polski ma nadzieję, że Ashield przysporzy mu wiele miłych wspomnień. Żużlowiec liczy również na możliwość późniejszego zwiedzania miasta.
Reprezentacyjne emocje zostaną przedłużone do poniedziałku. Biało-czerwoni udadzą się do Glasgow, gdzie na obiekcie miejscowego zespołu dojdzie do potyczki pomiędzy Wielką Brytanią i Polską. Obie kadry wystąpią pierw w finale Speedway of Nations, który zostanie rozegrany w najbliższy weekend na National Speedway Stadium w Manchesterze.
Znamy zestawienia obu drużyn. Rafał Dobrucki postawił na zgrany zespół i dał szansę występu żużlowcowi Cellfast Wilków Krosno – Tobiaszowi Musielakowi. Do Szkocji wybierze się również Bartosz Zmarzlik. Wicemistrz świata podkreśla w rozmowie z mediami Glasgow Tigers, że słyszał jedynie o tym, jak bardzo urodziwym miejscem jest Ashfield. – Słyszałem, że tam jest piękny stadion i nie mogę się doczekać, aż go zobaczę. Pewnie obejrzę kilka wideo i pomyślę, czego mogę się spodziewać po tym torze – opowiada brązowy medalista PGE Ekstraligi za sezon 2021.
Kibice są bardzo podekscytowani. Z uwagi na obecny stan żużla w ojczyźnie futbolu jest na tyle słaby, że fani nie mają wielu okazji do obejrzenia najlepszych żużlowców świata. Jedynie Jack Holder, Daniel Bewley i Brady Kurtz nadal angażują się w jazdę dla klubów z SGB Premiership, ale ciężko pomyśleć o takich nazwiskach jak Bartosz Zmarzlik. Polak nie ukrywa, że nie może się doczekać, aby odwiedzić Szkocję. Co więcej, chciałby on móc zwiedzić Glasgow. – Nie mogę sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek byłem w Szkocji. Wiem jednak, że jest to piękny kraj. Zobaczę, czy będę miał na to czas, ale chciałbym zwiedzić Glasgow. Mam nadzieję, że wywiozę z Ashfield same dobre wspomnienia – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!