Po raz pierwszy od 2013 roku na torach najwyższej klasy rozgrywkowej oglądać będziemy Mateusza Szczepaniaka. Dwunasty zawodnik minionego roku w Nice 1. Lidze Żużlowej nawet nie rozważał odejścia z PGG ROW-u Rybnik po awansie.
Urodzony w 1987 roku zawodnik nieprzerwanie w najwyższej klasie rozgrywkowej startował w sezonach 2003–2008, a zatem jako młodzieżowiec. Po przejściu w wiek seniora podpisał kontrakt z pierwszoligowym PSŻ-em Poznań i na tym pułapie pozostał przez większość swojej kariery.
Jedynym wyjątkiem był sezon 2013, gdy Mateusz Szczepaniak bronił barw Polonii Bydgoszcz. Ciężko jednak uznać tamte występy za udane. Pochodzący z Ostrowa żużlowiec wystartował w zaledwie 7 meczach i 22 biegach, zdobywając w nich średnio 0,773 punktu.
Pomimo tego Szczepaniak niemal natychmiast zdecydował, że pozostanie w PGG ROW-ie Rybnik po awansie tej drużyny. Ponownie będzie tworzyć duet krajowych seniorów razem z Kacprem Woryną. – Nawet przez chwilę się nie zastanawiałem, czy zostać w pierwszej lidze, czy spróbować sił w lidze wyższej, Moje rozmowy z prezesem nie trwały zresztą długo. Do pozostania przekonała mnie Ekstraliga. A poza tym skoro mam tutaj idealne warunki do pracy, to gdzie miałbym się ruszać? Kibice szczelnie wypełniają stadion, cały Rybnik żyje żużlem, a mi osobiście i w tym mieście i w tym klubie żyje się dobrze – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubową „Rekinów”.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!