Sześć dni trwało zgrupowanie Cellfast Wilków Krosno połączone z integracją oraz wspólnymi treningami. Jednym z jego punktów były testy wydolnościowe. Andrzej Lebiediew przyznaje, że udowodniły one, że każdy z zawodników zaliczył progres względem jesiennych badań.
O zgrupowaniu beniaminka najlepszej żużlowej ligi świata już wcześniej informował prezes krośnian, Grzegorz Leśniak. Obóz w Arłamowie pełnił funkcję przygotowawczą, ale przede wszystkim integracyjną. Trudno bowiem mówić o wymiernych efektach treningu przez sześć dni. Zawodnicy nie tylko ćwiczyli pod czujnym okiem trenerów, ale także spędzali razem czas czy też przeszli testy wydolnościowe. Andrzej Lebiediew był bardzo zadowolony z okazji do treningów ze starymi i nowymi kolegami.
Bardzo udany wyjazd
Arłamów to miejsce, z którego krośnianie korzystali już wcześniej. W tym roku ponownie zawodnicy korzystali ze świetnych warunków miejsca znanego chociażby ze zgrupowań piłkarskiej reprezentacji. – Mieliśmy dużo rozmaitych treningów, ćwiczeń, były gry zespołowe, poranny rozruch. Nie można się było nudzić. Marcin Lupa, trener przygotowania fizycznego, był dobrze przygotowany na ten obóz – mówi Andrzej Lebiediew w rozmowie z portalem nowiny24.pl.
Wilki Krosno miały okazję do spotkania się w komplecie po raz pierwszy od listopadowej prezentacji zespołu. To świetna okazja do integracji z nowymi zawodnikami – Jasonem Doyle’em oraz Krzysztofem Kasprzakiem. – Było to sześć intensywnych, fajnych, aktywnie spędzonych dni w świetnej atmosferze, w gronie kumpli. Po dłuższej przerwie spędziliśmy razem trochę czasu. Mieliśmy okazję, aby porozmawiać na różne tematy, także powspominać miniony sezon – opowiada kapitan zespołu.
Sezon coraz bliżej
Jednym ze stałych punktów wyjazdu było pewnego rodzaju podsumowaniu sezonu zimowego. Większość zawodników przygotowała się do nowego roku indywidualnie, a efekty wyszły na jaw podczas testów wydolnościowych. Wcześniej takie same Wilki zaliczyły w ubiegłym roku. – Poznaliśmy wyniki z jesieni i wykonaliśmy nowe sprawdziany. Mogę powiedzieć, że wszyscy zrobiliśmy krok do przodu i poprawiliśmy swoje wyniki – podkreśla lider krośnian. – Jesteśmy z tego zadowoleni, bo ten postęp świadczy, że każdy z nas solidnie przepracował zimę i znajduje się w dobrej dyspozycji fizycznej – dodaje Andrzej Lebiediew.
Po obozie czas na odliczanie do wyjazdu na owal. – Następnym razem spotkamy się już na torze – mówi 28-latek. O domowe treningi może być nieco trudno z uwagi na prace na stadionie, jednak zespół z Krosna ma alternatywy. Przed sparingami beniaminek PGE Ekstraligi zaliczy wyjazd do chorwackiego Goričan, a stamtąd to już rzut kamieniem do słoweńskiego Krško. – W powietrzu już czuć ten zbliżający się sezon, czuć żużel. Koledzy w USA już jeżdżą, ktoś wyjechał już na tor we Francji. Coraz więcej będzie takich informacji – kończy Andrzej Lebiediew.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!