Drużyna Ipswich Witches po kilku latach przerwy wróciła do rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii. Promotor - Chris Louis stawia sobie ambitne cele i chce, aby jego ekipa awansowała minimum do czwórki.
W ekipie spod znaku Wiedźmy startować będą dosyć dobrze znane nam postacie. Kontrakt w Wielkiej Brytanii z tymże zespołem parafowali m.in. Chris Harris, David Bellego, Richard Lawson, Daniel King czy polski rodzynek w osobie Krystiana Pieszczka, a skład uzupełniają Cameron Heeps i Jake Allen. Czterokrotny Drużynowy Mistrz Elite League (1975, 1976, 1984, 1998) wraca do ścigania w najwyższej klasie rozgrywkowej i nie zamierza być w niej outsiderem. – Musimy wierzyć w to, że uda się ten cel osiągnąć. Mamy zespół złożony z zawodników, którzy są w stanie to osiągnąć, ale będą musieli się wszyscy wykazać swoim potencjałem i umiejętnościami. Czwórka jest celem minimum, a następnie pomyślimy co dalej, kiedy tam dotrzemy – mówi Chris Louis na łamach klubowej witryny Ipswich.
Ściganie podopiecznych Louisa rozpocznie się treningiem punktowanym na torze w Leicester, który zaplanowano na 23 marca. Następnie żużlowców Ipswich Witches czeka jeszcze sparing u siebie z Lwami (28 marca), a przed inauguracją z Belle Vue Aces (18 kwietnia) dwa mecze w ramach Supporters Cup z King's Lynn Stars (4 kwietnia w Ipswich i 15 kwietnia w King's Lynn).
– Te spotkania będą dla nas bardzo ważne, bowiem dadzą szansę zawodnikom sprawdzić się m.in. na domowym torze. Na swoim torze mamy tylko jeden sparing, a wiele więcej da ci odpowiedzi ściganie, niż trenowanie we własnym gronie. Kilka dni treningowych nam wystarczy, a mecze Supporters Cup będą decydujące. Nie możemy sobie też pozwolić na poślizg na domowym owalu, więc musimy wykorzystać ten czas. Nie chcę zaczynać sezonu od porażki!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!