Żużlowcy Falubazu Zielona Góra zakończyli już okres wakacyjny i rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu. Pracy czeka ich sporo, aby w marcu być należycie przygotowanym, by ledwie miesiąc później zacząć walkę o tytuł Drużynowego Mistrza Polski.
W tym tygodniu swoje przygotowania do kolejnego roku startów rozpoczęli młodzieżowcy, którzy są związani z Falubazem kontraktami amatorskimi. Spotykają się oni wraz z trenerami na jednej z hali akrobatycznych, gdzie w pierwszym dniu zajęć odwiedzili ich m.in. młodzi fani, którzy zagrzewali dopingiem juniorów. A co Piotrem Protasiewiczem, Patrykiem Dudkiem czy Nicki Pedersenem i resztą ekipy? – Jeśli chodzi o zawodowców to również będzie można ich spotkać w tej hali. Oni trenują jednak indywidualnie, według swoich sprawdzonych wcześniej ustaleń. Z wszystkimi jesteśmy w stałym kontakcie. Wkrótce zajęcia rozpocznie także druga grupa naszych juniorów, czyli adeptów szkółki żużlowej. Dla tej młodzieży zaplanowaliśmy zajęcia w innym miejscu i z innym trenerem, ale będą one z pewnością równie efektywne. Zazwyczaj wygląda to tak, że po sezonie zawodnicy robią sobie od czterech do sześciu tygodni wolnego. Organizm wtedy się regeneruje, a aktywność fizyczna jest trochę uśpiona – mówi Adam Skórnicki na łamach portalu falubaz.com.
Część klubów rezygnuje z zimowych wyjazdów na obozy przygotowawcze, lecz w Zielonej Górze będzie inaczej. Falubaz uda się poniekąd na dwa takie wyjazdy, bowiem pierwszy już w styczniu, a kolejny 10 lutego. – Juniorzy, którzy dziś rozpoczęli treningi, na pierwszy obóz pojadą już w styczniu. Wspólnie z akrobatami i trenerem Radkiem Walczakiem będą oni ćwiczyć w Białce Tatrzańskiej. To będzie taki newralgiczny punkt przygotowań, bowiem wtedy wejdą największe obciążenia. Cała drużyna Falubaz wybiera się natomiast 10 lutego na obóz narciarski do Norweskiej Doliny w Szklarskiej Porębie. Będziemy już wtedy za szczytem treningowym i ten tydzień poświęcimy na to, aby pobyć razem, pojeździć na nartach i złapać troszeczkę rozluźnienia.
Ekipa Falubazu Zielona Góra stawia w tym roku na mocne doświadczenie Piotra Protasiewicza i Nickiego Pedersena oraz nieco młodzieńczej fantazji Patryka Dudka, Martina Vaculíka i Michaela Jepsena Jensena. Czy wszyscy pracują na jednakowych, wysokich obrotach? – Doświadczeni zawodnicy, którzy przejeździli już parę lat, nie muszą pracować tak dużo jak ich młodsi koledzy. Zawodowców nie musimy też za bardzo kontrolować, bo doskonale znają swoje organizmy i ich tok treningów przygotowywany jest indywidualnie. Młodzież musi jednak wybiegać trochę więcej wybiegać, więc ich okres treningowy jest intensywniejszy. Ważne jest też to, aby forma przyszła w odpowiednim momencie, wtedy kiedy będzie ona najbardziej potrzebna.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!