Kibice czarnego sportu znad Bystrzycy nie mogą się już doczekać, aż w końcu w składzie pojawi się powracający z wolna po kontuzji Jack Holder. Wszystko wskazuje na to, iż tym długo wyczekiwanym momentem będzie rewanżowe starcie z Włókniarzem Częstochowa. Powrót ten oznaczałby, iż lubelski sztab szkoleniowy znów będzie korzystał tylko z dwóch juniorów. Przed kontuzją Australijczyka najwięcej szans otrzymywali Mateusz Cierniak oraz Kacper Grzelak. Czy dojdzie tu jednak zmiany?