Po dwóch latach w Zielonej Górze Max Fricke zdecydował się na zmianę otoczenia. Australijczyk w przyszłym roku będzie startować w PGE Ekstralidze, ale przyznaje, że będzie ciepło wspominać Falubaz. Podkreśla także, że odejście z Winnego Grodu nie było łatwą decyzją, bo 26-latek zżył się z klubem i fanami.