Odchodząc od otoczki sportowych emocji, żużel jest też biznesem. Jak to w biznesie bywa, biznesmeni podejmują niekiedy mniej popularne decyzje, narażając się tym samym innym osobom. W podobny sposób zachował się w ostatnim czasie Nicki Pedersen, decydując się na krok, który nie spotkał się z całkowitą aprobatą środowiska żużlowego.