Po pierwszej rundzie ROK Cup Italia Julia Angelard może mieć zarówno powody do dumy, jak i uczucie niedosytu. Podopieczna Minardi Management podczas sobotniej sesji kwalifikacyjnej, zajmując 11. miejsce w kategorii Junior ROK. Wszystko wskazywało na to, że kolejne heaty, dzięki startom z 7. i 8. pola startowego przyniosą kolejne dobre rezultaty. Niestety, rzeczywistość postanowiła zweryfikować oczekiwania zawodniczki i jej sztabu.
Trudne warunki i finał odkupienia
Julia Angelard mogła być bardzo zadowolona z wyniku w kwalifikacjach. To wyraźnie podkreślało, że w zawodniczce drzemie potencjał, by jeszcze poprawić swoją pozycję w wyścigach. Niestety, już w pierwszym heacie spotkała się z pechem. Jeden z rywali wypchnął ją z toru, co skutkowało utratą nie tylko cennych sekund, ale i miejsc w stawce. Mimo starań, nie udało jej się wrócić na dobrą pozycję, co więcej – to nie był koniec problemów. W drugim wyścigu rywal, który stracił panowanie nad pojazdem, wpadł na nią, nie dając jej możliwości, by uniknąć kolizji. Uderzenie to zniszczyło jej szanse na dobrą lokatę, a wyścig zakończyła z uszkodzonym gokartem.
Finał, na który wszyscy czekali, miał być dla polskiej zawodniczki swoistą szansą na odkupienie, ale pech znowu nie opuszczał zawodniczki JSTR by Jastrzębski Racing. Zaledwie chwilę przed wyjazdem na tor, silnik jej pojazdu po prostu odmówił posłuszeństwa i nie chciał odpalić,, przez co Julii nie udało się wyjechać w na okrążenie formujące na czas. W efekcie musiała wystartować z 36. miejsca, co zdecydowanie utrudniło jej dalszą walkę. Mimo takich okoliczności, towarzyszących jej przez cały weekend, 13-letnia Polka nie poddała się. Dzięki wyśmienitemu tempu, które udało jej się utrzymać przez cały finałowy wyścig, przebiła się do przodu i ostatecznie zakończyła rywalizację na rewelacyjnej, 12. pozycji.
Julia Angelard. Jej ambicje sięgały znacznie wyżej
– Od początku weekendu miałam solidne tempo, co przełożyło się na 11. miejsce w kwalifikacjach. Niestety, w pierwszym heacie zostałam wypchnięta z toru, a w drugim rywal, który sam stracił panowanie nad pojazdem, uderzył we mnie, pozostawiając mi zerowe szanse na uniknięcie kontaktu. W finale pech nie odpuszczał – tuż przed wyjazdem na tor silnik odmówił posłuszeństwa, co zmusiło mnie do startu z P36. Mimo to, dzięki świetnemu tempu, przebiłam się aż na P12. To dobry wynik, ale ambicje sięgały znacznie wyżej – podkreśliła Julia Angelard.
Podopieczna Minardi Management może mieć jednak powody do radości po minionym weekendzie. W tym samym czasie zakończyły się bowiem zmagania serii WSK Super Master Series. Pomimo startów w zaledwie dwóch rundach, Julia Angelard ostatecznie została sklasyfikowana jako 27. z 72. zawodników w kategorii OKN-Junior. Tym samym została najwyżej uplasowaną w tabeli zawodniczką. Wyprzedziła m.in. reprezentantki Iron Dames oraz kierowczynie objęte programami juniorskimi zespołów Formuły 1.
Przed zawodniczką JSTR by Jastrzębski Racing teraz 3-tygodniowa przerwa. Kolejne zmagania 13-letniej Polki można śledzić w terminie 3-6 kwietnia, kiedy pojawi się na torze 7 Laghi we Włoszech. Jednocześnie będzie to druga runda ROK Cup Italia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!