Tegoroczna Hiszpańska Formuła 4 zaczyna się już w ten weekend wyścigami w Aragonii. Zobaczymy w niej dwóch Polaków – Jana Przyrowskiego i Wiktora Dobrzańskiego. Czas przyjrzeć się dotychczasowym karierom dwóch biało-czerwonych.
Jan Przyrowski. Najpierw jako as gokartowego świata
Zanim na dobre rozkręcimy się z tematem „Polacy w Hiszpańskiej F4 2025” skupimy się też na drogach naszych juniorów. Na pierwszy ogień Jan Przyrowski, czyli iście modelowy przykład zawodnika, który całe swoje życie poświęcił sportowi. Pochodzący z małej wsi Rossoczyca, leżącej ok. 12 km od Sieradza, swoją przygodę z kartingiem zaczął w wieku 4 lat, w roku 2012. Szybko okazało się, że ma papiery na karierę profesjonalną. Krok po kroku piął się po kolejnych szczeblach motorsportowej drabiny.
Jako ośmiolatek debiutował w klasie Baby Rok Poland, sezon później został mistrzem kraju młodzików. W roku 2018 zdobył kolejny medal mistrzostw Polski, tym razem w klasie Mini Rok, zaś jako 11-latek zadebiutował w wyścigach WSK, by w następnym roku partycypacji w tejże kategorii wywalczyć brąz w mistrzostwach Euro Series (klasa Mini 60). Później walczył już na poziomie mistrzostw Europy i świata, przywożąc następne medale. Na Starym Kontynencie zdobył srebro; w globalnych mistrzostwach – brąz. Oba te puchary wywalczył w klasie OK Junior, w roku 2022. Warto odnotować, że już w sezonie 2021 został też członkiem słynnego fabrycznego teamu gokartowego Tony Kart, który współpracuje m.in. z Ferrari.
W 2023 r. zajął 7. miejsce w prestiżowych zawodach Champions of the Future. Widząc jego talent, decydenci z Tony Kartu nominowali Przyrowskiego do wzięcia udziału w obozie skautingowym Ferrari Driver Academy. Był to jednak tylko epizod, niezwiązany bliżej z bieżącą działalnością juniora. A ta przeniosła się do rywalizacji bolidów już w 2024 roku.
Jan Przyrowski drugi od lewej | Fot. Jan Przyrowski / Facebook
Polaka do zawodów Hiszpańskiej F4 skaptował zespół Griffin Core by Campos. Jak sama nazwa wskazuje, to siostrzana stajnia legendarnej ekipy założonej przez Adriana Camposa. Przyrowski wszedł tym samym w buty całego szeregu talentów, którzy przez dekady zasiadali w kokpitach hiszpańskich maszyn. Mowa tu chociażby o Fernando Alonso, Lucasie di Grassim, Mitchu Evansie, Roberto Merhim, Lando Norrisie, Linusie Lundqvuiście czy Isacku Hadjarze.
Polacy w Hiszpańskiej F4 2025. Perspektywiczny debiut
Podobnie jak wyżej wymienieni kierowcy, Przyrowski też miał wielkie ambicje, gdy wkraczał do nowego środowiska. – Bardzo się cieszę z dołączenia do Camposu. Moim celem na ten rok jest wygranie w Hiszpańskiej F4. Nie będzie łatwo, jest tutaj wielu dobrych rywali, z którymi już się kiedyś mierzyłem. Zdaję sobie sprawę z tego, że przede mną trudny sezon, ale jestem w najlepszej pozycji, aby wywalczyć tytuł – opowiadał przed startem roku 2024.
Planu nie udało się zrealizować niemniej Przyrowski na koniec sezonu uplasował się na godnej, 10. pozycji. Dwukrotnie stawał na podium (Jarama i Barcelona-Catalunya), kolejne 12 razy dowoził punkty do mety. Trzy razy był autorem najlepszego czasu okrążenia w wyścigu. Zaliczył też dwa weekendy, kiedy punktował w każdym z wyścigów. Raz we wspomnianej Barcelonie, raz na torze Algarve, lepiej znanym jako Portimao.
Wyniki te w zupełności wystarczyły, aby Campos był skory przedłużyć z Polakiem umowę. Już w listopadzie poprzedniego roku, podczas audycji „Czas na Motorsport” w Radiu Wnet, Przyrowski deklarował, że na 90% ponownie będzie reprezentował hiszpańską stajnię w serii na Półwyspie Iberyjskim.
– Wierzę, że razem będziemy walczyć o najwyższe cele w nadchodzącej kampanii. Po zeszłorocznych zmaganiach czuję spory niedosyt, a głód sukcesu sprawia, że nie mogę się doczekać pierwszych startów w tym roku. Przede mną walka w Zimowej Hiszpańskiej Formule 4 i następnie w Hiszpańskiej Formule 4. Zarówno mnie oraz zespół czeka wiele wyzwań, którym postaramy się sprostać. Każdy chce nawiązać do mistrzowskich tradycji, co czuć w każdej części Camposu. Już teraz chciałbym zaprosić wszystkich do śledzenia wyścigów z naszym udziałem. Będzie się działo – stwierdzał.
Polacy w Hiszpańskiej F4 2025. Dobry sezon może oznaczać Formułę 3 na horyzoncie?
Potwierdzenie przewidywanego angażu w Camposie przyszło 10 stycznia – a już na początku lutego Przyrowski startował w serii Eurocup-4 Spanish Winter Championship. Ów nowy twór, zbudowany na bazie dawnej współpracy między promotorem Hiszpańskiej F4 (Agrupación Deportiva) oraz organizatorem Spanish Winter Series, zakładał rozegranie 3 rund. Polak jeździł więc na Jerez, w Portimao i w Nawarze.
I jeździł bardzo skutecznie, odnosząc triumfy w czterech wyścigach. To pozwoliło Janowi Przyrowskiemu toczyć bój o mistrzostwo z Thomasem Strauvenem aż do ostatnich zawodów. Belg, też 16-letni, też startujący dla Griffin Core by Campos, okazał się minimalnie lepszy, ale w dużej mierze dlatego, że nasz rodak odpadł z ostatniego wyścigu tuż po starcie, będąc wykluczonym przez rywali. Sporo punktów zabrały mu też pechowe sytuacje z Portimao.
Fot. Jan Przyrowski / FB
Po tegorocznym ściganiu Przyrowski obiecuje sobie bardzo dużo. I słusznie. Wyniki z debiutanckiego sezonu, jak również zimowej E4 i testów, wskazują na dobre tempo. Campos należy też przecież do ścisłej czołówki wśród lokalnych zespołów. Szesnastoletni Polak należy wszak do Akademii Motorsportu Orlenu, a na co dzień współpracuje również z byłym szefem Alpine, Marcinem Budkowskim.
Dzięki ich wsparciu 16-latek może zakładać, iż w przypadku zajęcia wysokiego miejsca, najlepiej w czołowej trójce, przejdzie na wyższy poziom ścigania, tak jak wcześniej robili to Maciej Gładysz czy Kacper Sztuka. Pierwszy z nich, zeszłoroczny brązowy medalista Hiszpańskiej F4, wystartuje w tym roku w Eurocup-3. Sztuka zaś, kiedy został mistrzem Włoskiej F4 (2023), przeskoczył na jeden sezon (2024) do głównej Formuły 3.
Wyniki Jana Przyrowskiego w dotychczasowej karierze wyścigowej
Rok | Seria | Wyścigi | Wygrane | Podia | Pole position | Punkty | Miejsce |
2024 | FWS* | 5 | 0 | 0 | 0 | 8 | 22. |
2024 | Hiszpańska F4 | 21 | 0 | 2 | 0 | 91 | 10. |
2025 | E4 SWS** | 9 | 4 | 4 | 2 | 118 | 2. |
Wiktor Dobrzański. Nieco późniejszy start kariery
Drugi z Polaków na hiszpańskich torach, Wiktor Dobrzański, ma znacznie mniejszy dorobek pucharowy. W przeciwieństwie do Przyrowskiego krakowianin poświęcił się motorsportowi dużo później, dopiero w wieku 15 lat. Zanim przeskoczył do zawodów Formuły 4 przez dwa lata startował w polskim oraz europejskim kartingu, ale bez większych sukcesów.
Głównie dlatego wejście w świat bolidów było (i jest) dla niego wymagające. W żadnym z czempionatów, w których startował, Dobrzański nie zdobył jeszcze punktów. Na jego korzyść gra jednak fakt, że portfolio ma bogate. Inauguracyjny sezon 2024 rozpoczął od startów w Formula Winter Series, gdzie na jego usługi skusił się mały zespół Tecnicar. Odjechał wszystkie rundy, a jego szczytowym osiągnięciem było 23. miejsce na torze Aragón.
Fot. Wiktor Dobrzański / Facebook
Do głównej Hiszpańskiej F4 też podszedł wraz z Tecnicarem. I tu zabrakło punktów, ale z biegiem sezonu widać było, że 16-latek wchodzi na coraz wyższy poziom. Początkowo kończył wyścigi w odmętach trzeciej dziesiątki, w drugiej części roku regularnie zaczął kręcić się w okolicach czołowej dwudziestki. Najlepiej spisał się na Paul Ricard, gdzie przeciął linię mety na 18. lokacie.
– Poziom z wyścigu na wyścig jest coraz wyższy. Założenie na ten sezon było takie, żeby walczyć mniej więcej w środku stawki. Coraz częściej zajmujemy miejsca w połowie tabeli, finiszujemy na 20., 19. miejscu, więc są to coraz lepsze wyniki, zwłaszcza porównując je do początku sezonu, gdy były to 30., 34. pozycje, więc poczyniłem duży postęp. Jestem zadowolony, tak samo jak i mój zespół – deklarował krakowianin.
Polacy w Hiszpańskiej F4 2025. Postępy 18-latka na wielu frontach
Wyraźny progres w Hiszpanii nie wynikał jednak tylko z regularnej pracy z Tecnicarem. Dobrzański startował jednocześnie w Formule 4 CEZ, serii stworzonej przez czeską federację motorsportową ACCR z myślą o zawodnikach z Europy Środkowo-Wschodniej. Krakowianin pojechał jedną rundę na Red Bull Ringu, ale punktów nie wywalczył.
W tym samym czasie regularnie odwiedzał Italię. Jak sam stwierdzał, nie planował jazdy w ikonicznej Włoskiej F4, ale przed drugą rundą tejże serii pojawiła się okazja do sprawdzenia się w boju w barwach stajni AKM. – Pierwotnie miałem jechać tylko dwa pierwsze weekendy, a resztę sezonu kontynuować z AS Motorsport, ale stanęło na tym, że do końca sezonu będę jeździł z AKM – dopowiadał później.
Oczywiście o wielkie sukcesy było trudno. Można wręcz powiedzieć, że podobnie jak w przypadku innych czempionatów, Dobrzański prezentował się w skali całego sezonu przeciętnie. Sklasyfikowano go na 34. miejscu, dwa razy na dwanaście wyścigów wchodził do czołowej dwudziestki. Na lekkie usprawiedliwienie można stwierdzić, że charakterystyka bolidów z Włoskiej F4 wymusza na kierowcy zupełnie inne podejście do jazdy.
– Samochody są kompletnie inne. Obydwa bardzo mi się podobają, ale we włoskiej Formule 4 są ustawione bardzo agresywnie, narzucają to opony Pirelli, na których jeździmy. W hiszpańskiej natomiast bolidy ustawione są dużo łagodniej i są nieco wolniejsze. Jeśli chodzi o ulubione mistrzostwa, to chyba właśnie hiszpańska Formuła 4 – wyjaśniał kierowca.
Być w pierwszej dziesiątce
W nadchodzącym sezonie wiosenno-letnim głównym poligonem 16-letniego zawodnika będzie wspomniana Hiszpania. Już w styczniowych sesjach testowych Dobrzański prezentował się lepiej aniżeli w poprzednim roku. Lepiej radził sobie również w E4 Spanish Winter Championship. Na 36 zgłoszonych kierowców zajął miejsce 21. Szczególnie pozytywnie zapamiętał rundę na Jerez.
– Jestem bardzo zadowolony po rundzie w Jerez, mimo że niestety nie mogłem brać udziału w zawodach w sobotę. Tempo podczas testów było naprawdę obiecujące […]. W wyścigu było bardzo dużo samochodów bezpieczeństwa i sam start był kilkukrotnie opóźniany. Przebiłem się na 13. pozycję, ale niestety na ostatnim okrążeniu wjechał we mnie inny zawodnik i spadłem o 5 lokat, ale na szczęście uszkodzenia nie były na tyle duże, żebym nie mógł dojechać do mety – relacjonował.
Fot. Wiktor Dobrzański
Największym, jak dotąd, kłopotem Dobrzańskiego wydaje się być praca z bolidem na okrążeniach kwalifikacyjnych. Nastawienie na sezon 2025 jest zatem klarowne – jak najwięcej nauki. Już po zimowych mistrzostwach Dobrzański mówił, że wszystkie sprawdziany i praktyki, jakie odbył, wydatnie pomogły mu przyzwyczaić się do hiszpańskiej serii. – Na razie dalej skupiam się na nauce, bo mimo zeszłego sezonu i tak ciężko nadrobić te stracone 10 lat kartingu, ale robię, co mogę. Wierzę w swoje możliwości i wiem, że wynik prędzej czy później przyjdzie – tłumaczył.
Wierzy w to też, jeśli ufać prasówkom, zespół Tecnicar. Jego decydenci twierdzą, że Dobrzański robił dobre wrażenie w serii E4. – Pokazał swoją szybkość i zawziętość, co daje nam pewność, że będzie doskonałym dodatkiem do zespołu – ogłaszał szef stajni, Javier Lapeña. Uwzględniwszy niewielkie doświadczenie krakowianina, sukcesem będzie, jeśli kierowca rozpoznawalny w padoku po wielobarwnym kasku z zielonym smokiem będzie regularnie meldował się na punktowanych lokatach. Czas pokaże, co zrobią dwaj Polacy w Hiszpańskiej F4 2025.
Wyniki Wiktora Dobrzańskiego w dotychczasowej karierze wyścigowej
Rok | Seria | Wyścigi | Wygrane | Podia | Pole position | Punkty | Miejsce |
2024 | FWS* | 11 | 0 | 0 | 0 | 0 | 44. |
2024 | F4 CEZ | 3 | 0 | 0 | 0 | 0 | 31. |
2024 | Włoska F4 | 12 | 0 | 0 | 0 | 0 | 34. |
2024 | Hiszpańska F4 | 21 | 0 | 0 | 0 | 0 | 38. |
2025 | E4 SWS** | 7 | 0 | 0 | 0 | 0 | 25. |
* FWS – Formula Winter Series
** E4 SWS – Eurocup-4 Spanish Winter Series
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!