Choć rewanżowy mecz barażowy w Ostrowie wydawał się być formalnością, serce pilskich kibiców, w tym moje, po prostu krwawiło. Nie da się bowiem oglądać takich spotkań z choćby odrobiną najzwyklejszego luzu. W końcu każdy z nas chciałby dla domowego klubu jak najlepiej. Ale czasem po prostu nie da się powiedzieć ani jednego dobrego słowa.