Odnoszę wrażenie, że od lat 3 nawiązuje się rywalizacja między organizatorami rund SGP, a dokładnie między Warszawą i Cardiff. Czy słuszne wrażenie? Nie wiem, ale będąc uczestnikiem widowiska żużlowego w Cardiff, chyba tak jest, zwłaszcza że spikerzy zawodów na Principality Stadium przynajmniej dwa razy nawoływali kibiców, by pokazać Warszawie, że nie ilość, a jakość się liczy.