Pancerz motocyklowy to nie gadżet – to sprzęt, który w krytycznym momencie decyduje o tym, czy wstajesz po upadku o własnych siłach, czy pakują cię do karetki. Problem w tym, że większość motocyklistów kupuje pierwszą lepszą ochronę albo wybiera coś, co wygląda dobrze na zdjęciach. A potem okazuje się, że buzer uwiera, ogranicza ruchy albo po prostu nie pasuje do reszty ekwipunku.