Przebieg wtorkowego "meczu" w Gorzowie z każdą chwilą stawał się coraz bardziej nielogiczny. Ostatecznie sędzia zarządził obustronny walkower, argumentując decyzję brakiem chęci wyjazdu na tor. Po ogłoszeniu werdyktu porozmawialiśmy z Wadimem Tarasienko. Żużlowiec GKM-u jest oburzony faktem, iż zawodnicy cały czas mówili, że mecz na takim torze nie ma prawa się odbyć, a nikt nie brał ich zdania pod uwagę.